Większosc pisze o genialnej Meryl Streep i mają racje, ale najlepsza rola to wlasnie Aleca Baldwina, Baldwin byl bezbledny i przesmieszny w doslownie kazdej scenie! Niespodziewalem sie, ze az tak przycmi Steva Martina. Brawo!
Zgadzam się z Tobą. W sumie najbardziej z tego filmu utkwiła mi w pamięci rola Aleca - Wielkoluda:) Jego postać taka pewna siebia a za chwile taki mały, zagubiony chłopiec - Alec świetnie zagrał Jake.