Czy film ten zasłużył na nagrodę w Wenecji? Nie wiem. Jedno jest jednak dla mnie jasne, "Siostry Magdalenki" są filmem bardzo dobrym. To poruszająca, niezwykle realistycznie pokazana opowieść o bezduszności i nietolerancji. Przedstawia świat pozbawiony zrozumienia i miłości, choć i jedno jak i drugie istnieje w postaci pustych sloganów. Wyraźnie pokazane mechanizmy indokrytnacji i psychicznego osłabiania ducha. Skutki takiego traktowania są przerażające. Ten film przedstawia XVIII-wieczną mentalność w czasach II poł. XX w. I to chyba porusza najbardziej. Nie fakt, że katami są zakonnice ani zachowanie rodzin, które wyrzucają te dziewczyny byle dalej od siebie, lecz fakt że człowiek może być w dziesiejszych czasach tak bardzo upodlany i uprzedmiotawiany, sprowadzany do poziomu zwierzęcia w czasach, kiedy humanitaryzm podobno jest w zachodnim świecie tak bardzo rozwinięty.
Warty obejrzenia i przemyślenia film.