Dodany wątek ojca, babcia za słabo nakreślona, brak wątku dawnej przyjaciółki Conora, matka Conora łysa dopiero pod koniec, dodatkowa, zupełnie niepotrzebna scena na końcu, na dodatek za narratora całego filmu robi cis. Nie pokazano też, jak drzewo bije prześladowcę Conora? Chłopak zamiast wściekły zadawać pytania pędzi na swojego prześladowce, a potem, jak się tłumaczy, to nawet nie wspomina o potworze. Wszystko typowo po Hollywoodzku. Zepsuli wspaniały materiał na film. Czytałem książkę tak jak Ty, ale skoro tak ją uwielbiasz, to czemu dałeś filmowi aż 10 gwiazdek? Dla mnie maksymalna nota to 7/10.

Dlatego że książkę czytałem rok temu. Zdecydowałem się bez ponownego czytania książki obejrzeć film - właśnie dlatego że bałem się że będą miał podobne odczucia do Ciebie po obejrzeniu - że czegoś mi brakowało. A tak - tylko trochę wiedziałem o czym jest historia, 2) nie zepsułem sobie filmu bo zapomniałem już tak w szczegółach o czym była ta książka po takim czasie, 3) jestem teraz po filmie w stanie przeczytać książkę i powiedzieć sobie co jest lepsze obiektywnie - bez tego odczucia że film jest gorszy już na starcie.
Przeczytam właśnie teraz jakoś na dniach książkę i zobaczę.
Poza tym dałem filmowi 10 z prywatnych powodów też ;) Ale na pewno cenny jest taki komentarz jak Twój wypisujący wszystkie właśnie występujące niedoróbki w filmie, teraz sobie porównam jak to naprawdę jest, może film też jeszcze raz obejrzę ;)