A co jest takiego zabawnego w tej scenie którą opisujesz???
Bo ja pojęcia nie mam i dla mnie ona była zupełnie nie śmieszna.......

Biedny film i tyle...taka jest moja opinia

według mnie rzeczywiście najgorsza część ze wszystkich:/ fakt, było kilka fajnych tekstów np. ' no to masz teraz na maksa przej..biiii!!' albo ' JA, a nawet NEIN!' - no ale do tego to trzeba troche znać obcy język :> na tym akurat tekście nikt oprócz mnie i mojej grupy znajomych się nie śmiał... no cóż. Uważam jednak, że jedynka była najlepsza :D

muszę też dodać, że było także kilka obrzydliwych scen, nawet jak na Shreka... :/

Hm... najsłapsza ale i tak rewelacja! :) genialne są te osiołko-smoczki :) śliczne :*

Czadowo wyglądał osioł, ktróy prubuje "wziąść" na oczka strażników XD

Otoz to. Humor oceniam jako prostacki. Dno.

wkurzają mnie ludzi którzy piszą że ten filmy a właściwie żarty i teksty w nim są dla inteligentów a mniej inteligentni ich nie z czają a co tam jest do zczajania że co że powiedział spójrz jakaś dziewczynka nam sie przygląda albo ty se możesz dziedziczyć geny albo ulice i autostrady...prosze was...najgorsza część

I według mnie to najsłabsza część Shreka (i jak widzę mało osób ma takie samo zdanie). Film już nie bawił tak jak poprzednie części, choć to raczej jest kwestia gustu... Cóż w moich oczach Shrek się postarzał i powinien wybrać fundusz emerytalny.

Zgadzam sie w 100 procentach. Pierwszą część oglądałem z przyjemnością, druga dawała jeszcze radę, ale jak zobaczyłem trzecą to się przeraziłem !!!
Ogólny brak pomysłów, poprostu żenada.

Shrek podobał mi się, ale też uważam, że to najsłabsza część. Film, owszem świetny, ale dwie poprzednie były dla mnie zabawniejsze i lepsze. W "Trójce" zabrakło nieco rozwinięcia fabuły, mało wątków i jakoś dziwnie szybko zleciało. Gagi są świetne, ale też ich mniej niż w dwójce i jedynce. Najbardziej podobało mi się "zero tolerancji" i "normalnie zdębiałem" ;)

Aha, i jeszcze denerwował mnie ten dydaktyzm i przydługie przemowy. To się nadaje dla bajki dla dzieci z morałem, ale jak wspominano Shrek nie jest typową bajką dla dzieci.

Sam jesteś słaby i nudny, matołku.
.
.

Byłam dzisiaj w kinie i też się zawiodłam, nawet mocno. Pamiętam, że jak byłam na drugiej części, to co chwilę wybuchałam (spontanicznym) śmiechem, a tu... Momentami to się śmiałam na siłę. Jedynie końcówka mi się podobała, była słodka ;), zwłaszcza, że teraz też mam takiego bobaska w rodzinie :-D. Mi się wydaje, że wadą jest tu włączanie elementów patosu do zwyczajnej komedii (patrz śmierć Harolda, pogrzeb) i kompletnie niepotrzebne moralizatorstwo (wędrówka Shreka i Artura). To mi zepsuło wrażenie. Ja rozumiem, że morał jakiś musi być, ale tutaj przesadzili, to się stawało wręcz nudne! Ja podziwiam talent Pana Wierzbięty, ale nawet najlepsze dialogi nic tu nie dadzą, zwłaszcza, że kto inny był tym razem reżyserem (patrz napisy końcowe) oryginalnej wersji. Krótko mówiąc: lipa, nie to, co oczekiwałam, choć nie był najgorszy, bo bym zasnęła albo wyszła :). Ocena: 5 góra 6 (za końcówkę)/10.

Jak dla mnie w filmie było za dużo postaci. Po co te Snieżki i inne królewny? Anołki Charliego? Ewidentnie nie wykożystany motyw. Atrur? Miałam wrażenie, ze postac była dodana na siłe. Jak powiedziano w filmie: "potrzebowali frajera do tronu", ech...chyba zbyt dosłowne... Merlin tez mi sie niepodobał. po co była ta postać? Także same dzieci średnio mi się podobały. Biedny Shrek. Żałuję, ze niewykożystano postaci Smoczycy, Osła i osło-smoczków, które o wiele bardziej mi się podobały niz ogrzątka. Ale najbardziej zirytowałała mnie jedna scena. Gdy król żaba umiera. To naprawde było takie śmieszne?

a idźcie Wy wszyscy ... :/ ...
Shrek trzeci był o niebo lepszy od dwójki ... z dwójki nie zapamiętałam żadnej sceny może poza tą z kłaczkiem ...
trzecia część po prostu mnie rozbroiła i wśród moich znajomych nie słyszałam żadnej złej opinii ... myślę że to zależy od nastawienia ... nastawiłam się na szmirę i miło byłam zaskoczona ...

A ja nastawiłem sie na dobry produkt, a obejrzałem film z żenującymi toaletowymi żartami i zerową fabułą. Dla mnie Szrek trzeci jest słaby. Nawet bardzo słaby.

"Gdy król żaba umiera. To naprawde było takie śmieszne?"

No dla mnie to była jedna ze śmieszniejszych scen....nie mogłam wytrzymać z tych min króla...fakt mnie to śmieszyło, ale później ten pogrzeb to było dziwne i zupełnie niepotrzebne.

tak xD
aboslutnie jedna z najlepszych scen :D
to sie moja droga niewinna duszyczko nazywa "czarny humor" ;P
ale to oczywiscie sprawa gustu - ja taki humor lubie, Ty widać niekoniecznie;) co do Artura mogłabym sie zgodzic, ale w zwiazku z Artim Marlin był wprost nieodzowny;)
pozdrawiam:)
ps. osło-smoczki były przeurocze ^^

Byłam. Podobało mi się. Uśmiałam się jak na każdej części. Może brakowało tego czegoś, ale Shreka nigdy nie przestane lubić. Szczególnie podobały mi się teksty, które dotyczyły aktualnej sytuacji w naszym kraju. Cieszę się, że Polacy potrafią się jeszcze z tego śmiać. A ci, którzy nie potafią odczytać przesłania filmu na temat spraw aktualnych, to niech ubiorą się w mundurek giertychowski i idą do kościoła. Może tam ich Ktoś oświeci. Pozdrawiam.

Ja jestem właśnie świeżo po seansie. Powiem krótko - ja uważam że film typu Shrek ma wyglądać tak jak wygląda. Nikt nie oczekuje chyba ambitnego filmu i wyszukanego humoru. Są różne typy komedii . Jednych śmieszy to, innych tamto. Każdemu się nie dogodzi. Mnie zupełnie nie bawiło np American Pie - było prostackie i żenujące, a przecież ma rzesze fanów którzy przy tym płakali ze śmiechu. Jeśli ktoś lubi humor z pogranicza absurdu to Shrek 3-ci. Jest dla niego. Fakt jest że tym razem do pośmiania się nie wystarcza znajomość popularnych bajek, bo twórcy sięgnęli trochę w literaturę niemiecką i w starsze filmy. Nie powiem żeby był lepszy od jedynki, bo takie rzeczy się rzadko zdarzają, ale trzyma naprawdę wysoki poziom.
Świetny pomysł to zastosowanie nie logiki przyczynowo-skutkowej takiej jak w filmach typu "Naga Broń". I ogólnie mocny motyw z przesterowaniem głosu Królewny podczas piosenki zwabiającej zwierzęta - to było wręcz genialne :D Jak ktoś zna stare bajki Disneya to wie z czego się śmiać;)

ehc..no więc trzaba by tu jakoś zwiezłowato i na temat wyjasnic kilka spraw...
po pierwsze: dlaczego tyle osob uwaza ze ta czesc jest najsłabsza? a no głównie dlatego, że to co smieszyło w pierwszej, nie jest juz tak zabawne teraz. sama forma bajki (ktora, parekselans ,nie jest przecież bajką dla dzieci, chociaz i je niektóre oczywiste momenty bawia) jest zabawna. i to nawet nie jest tak, że (taki drobny przykładzik) osiołek nagle przestał rzucać "wypasionymi tekstami" - po prostu podniesiono mu poprzeczke. przyzwyczlismy sie do tego, że on jest jaki jest i oczekiwalismy, że bedzie nas rozbawiał do łez.w miare jedzenia apetyt rosnie, chcielismy wiec wiecej i wiecej! to czy te zarty były lepsze czy gorsze to juz ta hmm..."czesc" gustu ktora jest abolutnie nie do dyskusji - jedni wola taki rodzaj humoru, drudzy inny. według mnie film trzyma poziom, fason i generalnie rewlka :D a to że nie jest juz tak pokładajacy jak pierwsza czesc - byc moze. tez uwazam ze pierwsza była najlepsza (chociaz trojke uwazam z kolei za lepsza od dwojki - nie ujmujac swietnosci tej ostatniej), ale w wiekszosci - w wiekszosci! - przypadkow tak własnie dzieje sie z kontynuacjami wielkich przebojow, a takim "shrek 1" jest niewatpliwie. i nie jest chyba ujma byc "nieco mniej pokładajacym" niz "shrek 1" ;)
po drugie "shrek'owi trzeciemu" zarzuca sie "komercha"...no sorry xD
spojrzcie sobie na obsade, na sciezke dzwiekowa (tu chyba nikt nie miał zadnych obiekcji ^^ ), poczytajcie troche o osobach ktore przy filmie (od jedynki łacznie!!) pracowały, zwroccie uwage na pieniadze włozone w - badz co badz - bajke! , przsledzcie sobie ilosc artykułów o shreku, ilosc artykułów, które zielona buzka reklamuje, ilosc shreka WSZEDZIE...i teraz podyskutujmy o tym, czy "shrek 3" to komrecyjne kino, czy nie? xD odpowiedz wydaje mi sie oczywista. to samo ma sie do "piratów z karaibów" czy "władcy pierscieni"...no ale, kurcze, no kto powiedział ze tylko filmy niekomercyjne sa dobre? :P musielibysmy "zjechac" tu za "komerche" wiekszosc oskrowych filmow :P ze pod publiczke? no nie oszukujmy sie:D przeciez filmy teog typu nie sa niezalezne, a wiec sa ZALEŻNE od tego ile na nie osob pojdzie :P to chyba jasne ze sa robione dla ludzi, albo (jesli wolicie) pod publiczke :P
po trzecie :
warto ;)

(cholera, miało byc zwiezłowato xD)

Eeeeeeeee...
Władca Pierścieni to film komercyjny???
Moze jeszcze kryminalny .. ;/;/;/
Aż sie nie chce tego komentować.. ;/

A Shrek Trzeci rewelacyjny :)
Dla ludzi na poziomie ;)

tu chodzi tylko i wyłącznie o nastawienie, wszyscy nastawiają się na super śmieszne teksty osła i shreka i jak idą na trójkę to czeka ich rozczarowanie bo osioł nimi nie rzuca ... nudzicie się na kolejnych częściach bo czekacie cały film na podobne teksty jak w pierwszej częście zamiast się cieszyć z tego co oglądacie

Z tym jak najbardziej się zgadzam.
A poza tym.. no offence, ale wszyscy marudzicie.

Jak uwazasz, ze Wladca Pierscieni nie jest komercyjnym filmem to smieszny jestes.
A w sprawie tematu to tez uwazam ze 3 jest slaba i przychylam sie do argumentow tworcy tematu.

"Jak uwazasz, ze Wladca Pierscieni nie jest komercyjnym filmem to smieszny jestes."
Umarłam ze smiechu ;D

"nudzicie się na kolejnych częściach bo czekacie cały film na podobne teksty jak w pierwszej częście zamiast się cieszyć z tego co oglądacie"
Zgadzam sie w 100% ^^

Wezcie nie robcie jaj...! albo nie wiecie co to film komercyjny albo mowimy o innym filmie.. kurcze, myślałem że tu sa ludzie z łbem do filmów a tu jakie zaskoczenie.. ;P
A Shrek Trzeci dobry tak samo jak poprzednie czesci.

swietna jest ta trzecia część SHreka nie wiem o co wam chodzi mówiąc że był nudny czy takie tam. wam to napewno nic nie dogodzi...

Taaak... Wg mnie trójka jest lepsza od jedynki, ponieważ jedynka była bardziej 'bajeczna'- atrakcyjniejsza dla dzieci. Trójka KOCHAM trójkę Shreka ^^. Nie podobała mi się tylko scena jak mały Shrek zalał z wózka dużego Shreka seniora wymiocinami ;p

Wszystko sprowadza się do tego, że każdy ma różne upodobania. Tak trudno to zaakceptować? Jak ktoś ma inne zdanie, niż Ty, to już oznacza, że ten ktoś jest głupi, śmierdzi i powinno się go ukamienować? Niektórym to radzę solidnie się pozastanawiać nad tym, co chcą napisać.
Chwała twórcy tego wątku - zgadzam się z nim w większości.
UWAŻAM, że "Shrek Trzeci" jest przereklamowanym filmem; twórcy postawili na komerchę, a nie na zrobienie czegoś śmiesznego. Iluż z Was poszło na trzecią część Shreka tylko dlatego, że 'musieliście to zobaczyć, przecież dwie poprzednie części były super'.
Ja sam mam bardzo rozległe poczucie humoru. Przy Shreku Trzecim zaśmiałem się może... trzy? cztery razy? No, może pięć, ale na tym koniec. A poprzednie dwie części? Nie do wyjęcia. Jedynka była czymś nowym. Teksty były dobrze napisane. Dubbing też świetny. Dwójka - rozbawiła mnie do łez.
Trójka - mam się śmiać z czegoś, co mnie nie śmieszy tylko po to, żeby gawiedź była zadowolona z tego, że i ja podzielam ich zdanie? Bez sensu to, co piszą niektórzy z Was.
Jak dla mnie postać Artura jest kompletnie nieśmieszna, a Merlin rozśmieszył mnie dwa razy, i mam trochę mieszane uczucia co do niego - niepotrzebny był trochę, ale z drugiej strony jego teksty stanowiły 40% tekstów, które mnie rozśmieszyły. Motyw z umierającą żabą był nie do wyjęcia; tu muszę przyznać, że się pokładałem, jeszcze bardziej niż na krętactwie Pinokia. No i jeszcze tekst Kota: "teraz to ty masz przeje...*dźwięk rogu*". I nic więcej jakoś mi do głowy nie przychodzi. Tylko motyw z żabą i wywodem Pinokia będę pamiętał jako 'aaa, to było w trzeciej części'.
Co się tyczy tekstów, które (jak to piszą niektórzy) oddają polskie realia, to to się sprowadza wyłącznie do tzw. kręcenia beki z polityków. Ja tam może nie popieram aktualnej władzy, ale kurde, to już jest nudne. "Nudne to jak projekt ustawy" - przecież to już dawno przestało być śmieszne. Aż na myśl przychodzi mi Szymon Majewski Show - też już to jest słabe, bo non-stop 'żartują' z polityków. Trzeba znać umiar.
Wstawka Osła z programem 'zero tolerancji'? Równie dobrze mogło jej nie być.
Tak samo to "zainwestuj w spodnie, bo ci widać" - po co odgrzewać dobry tekst z tik-takami? Dla mnie na przykład to już nie ma 'tego czegoś'. I generalnie ta trzecia część sprowadzała się do humoru, że ktoś się spierdzi, zrzyga, albo nie wiadomo, co jeszcze.

Po tym filmie jeszcze bardziej utwierdziłem się w twierdzeniu, że robienie bajek jest robione tylko po to, żeby zbić grubą kasę.
Poprzednie części Shreka były, moim zdaniem, o wiele lepsze - bo przede wszystkim śmieszyły wszystkich, niezależnie od wieku. Broń Boże niech nie robią czwartej części albo jeszcze następnych, bo to zepsuje cały urok tej bajki, która po "Królu Lwie" była niemałym przełomem, bo wszystkie bajki teraz są takie same.
Nic specjalnego, naprawdę. Ale ja się nie nastawiałem na ten film aż tak, bo w razie czego nie chciałem się rozczarować. I to, co zobaczyłem - trudno, po prostu potwierdziły się moje obawy.
I tak to zależy od człowieka, który obejrzy film... Ale jak dla mnie to więcej jest ludzi, którzy popierają moje zdanie - przynajmniej z otoczenia tych, których znam.

Powtarzam, nic specjalnego. Ja na dobrą sprawę wybrałem się na ten film z ciekawości tylko, i nic więcej. Szkoda jednak, że obawy się ziściły.

PS. A większości tych, którzy się udzielali - radzę MYŚLEĆ, zanim coś napiszą.

Wszystko, a przynajmniej większość to kwestia poczucia humoru. Bo wg mnie np, (podkreślam WG MNIE) scena śmierci żaby była już lekkim przegięciem i nie wydała mi się tak śmieszna jak co niektórym z Was.

Trójka jest najsłabszą częścią, ale i tak ogląda się ją całkiem przyjemnie, więc nie rozumiem większości pretensji.
Zgadzam się natomiast m.in z tym, że Merlin był lekko niepotrzebny.

Trudno jednak spodziewać się, żeby przestali robić Shreka. Skoro przynosi tak wielkie zyski.

Co do SMS, to jego idea polega właśnie na takim a nie innym podejściu do polityków. Trudno chyba, żeby było tego mniej?

Tu się z Tobą zgadzam w 100%. Mam nadzieję, że ten PS. nie był do mnie ;). Dobra, do rzeczy. Ja również uważam, że "Shrek Trzeci" był mocno przereklamowany, ale nie wypowiadałam się na ten temat, póki nie zobaczyłam. Na filmwebie widziałam różne opinie, tak więc poszłam z nadzieją: "A może jednak będzie fajny." Niestety, pomyliłam się. W kinie to widziałam, że rodzice z małymi dziećmi to wychodzili w trakcie filmu, tak więc o czym to świadczy? Ja rozumiem, że ktoś może mieć inne poczucie humoru, ale ta część mi się nie podobała, po prostu nie! Tak, jak wspomniałam wcześniej niepotrzebne moralizatorstwo i dydaktyzm się tu udziela. I po co te próby włączania "patosu" (pogrzeb króla)? Pytam, po co? Niech to będzie fajna komedia, a nie "niewiadomo co", bo tak można określić ten film. Polecam go jedynie prawdziwym fanom "Shreka", młodzieży i ogólnie młodym ludziom, ale nie dzieciom, gdyż śmieszne teksty jakie były, opierają się na paradoksie (patrz Pinokio) i na ironii (patrz Shrek w czasie "przedstawienia" Księcia z Bajki, a tak przy okazji, to była moim zdaniem jedna z lepszych scen). W kinie to małe dzieci się śmiały z trzy, cztery razy. Ja sama, choć mam 17 lat, to się śmiałam momentami na siłę. Nie ma porównania co do dwójki, a co dopiero do jedynki. Krótko mówiąc: można iść, ale jak nie pójdziesz, nic nie stracisz. Pozdrawiam.

A ja poszedłem - nastawienie miałem pozytywne, pomimo marudzeń że brutalne, że nie dla dzieci, że humor może być niezrozumiały itp. - film mi sie bardzo spodobał, widownia była pełna i nikt jej przed filmem nie opuścił - żarty wydawały się mi ambitne - wspominany czarny humor i paradoks. Za to muszę się zgodzić że postacie wydaję się atraklcyjniejsze, bardziej "bajkowe" dla dzieci i atrakcyjniejsze dla nieco starszych - na minusie mam jedynie typowo polskie teksty i ( dubbing ma tłumaczyć dialogi oryginału, a nie dodawać coś od siebie - gdyby to na tym polegało, to w Niemieckiej wersji były by teksty o polityce zagranicznej Polska - Niemcy, w Rosyjskiej o nadużywaniu wódki i starych samochodach, a w wersji w Ukrainie pewnie by sparodiowano pomarańczową rewolucję ) kilka śpiewanych scen ( nigdy ich jakoś nie lubiłem ). Ale czasu spędzonym na filmie za zmarnowanego uznać nie mogę - i to sie dla mnie liczy.

Dialog tłumaczy pewne motywy na 'typowo polskie teksty', ponieważ są rzeczy i zdarzenia, które u nas zwyczajnie nie występują. Nie wiem czy czytałeś wywiad z Wierzbiętą dot. weeges bodajże. Jak tylko będę miała możliwość przytoczę odpowiedni fragemtn. Sprowadza się to wszystko do tego, że w Polsce nie ma i nie było tradycji naciągania majtek na głowie uczniom. I tłumacz musiał to zmienić. Podejrzewam że stąd to wszystko się bierze.