PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483554}

Rysa

6,8 6 195
ocen
6,8 10 1 6195
6,3 10
ocen krytyków
Rysa
powrót do forum filmu Rysa

szaleństwo

ocenił(a) film na 5

Po takich filmach jak "Plac Zbawiciela", "Senność" czy "Komornik" można odzyskać wiarę w polskie kino. Jednak za dobrze być oczywiście nie może i prócz tych świetnych obrazów muszą w ciągu roku znaleźć się też i te słabsze, nie do końca przekonujące. "Rysa" była piątym polskim filmem na który chciałem się w zeszłym roku wybrać do kina, ale się spóźniłem na kolejne seanse i film szybko znikł z repertuaru. Gdybym jednak zdołał go wtedy obejrzeć to musiałbym niestety powiedzieć, że był on najsłabszym obrazem spośród pozostałych.

Za dużo jest w "Rysie" scen, które teoretycznie miały nieść ze sobą jakiś ładunek emocjonalny, jakiś głębszy przekaz, a są jedynie pustym wypełniaczem, rozciągniętymi obrazami, które nie budują atmosfery, nie pomagają w tworzeniu klimatu. Przez to cały film ciągnie się niemiłosiernie w gruncie rzeczy nie wiadomo dokąd i po co. Bo to, że po wyemitowaniu w telewizji kontrowersyjnego programu o mężu głównej bohaterki, życie małżeństwa zacznie się rozsypywać, wiedzieliśmy jeszcze przed seansem, a sam film niestety nie przynosi żadnych interesujących wniosków na temat tego co stało się później.

Rosa pokazuje w "Rysie" jak teoretycznie udane życie małżonków zaczyna się rozpadać. Tyle tylko, że ten rozpad nie jest ani wciągający ani przekonujący. Bo czy jedna emisja programu mogła doprowadzić bądź co bądź inteligentną kobietę do wariactwa? Jej zachowanie graniczy z szaleństwem. Szaleństwem udawanym, nieuzasadnionym prowadzącym do zdecydowanie zbyt surowego traktowania męża. Rosa pokazuje nam rozsypujący się związek, problem jednak w tym, że nic interesującego z tej obserwacji nie wynika, a ogranicza się ona jedynie do półtoragodzinnego oglądania nadąsanej kobiety. Kobiety, której zachowanie jest nielogiczne i mało przejmujące, co w efekcie powoduje, że nawet nie możemy jej współczuć.

5/10

ocenił(a) film na 4
milczacy

"Bo czy jedna emisja programu mogła doprowadzić bądź co bądź inteligentną kobietę do wariactwa?"

Zgadzam się z tym.

Zabrakło mi w filmie konkretnych dowodów na potwierdzenie jej podejrzeń, które by ją utwierdzały w tym szaleństwie. Kilku zachowań bohaterki nie rozumiem. Np. po co rozbijała szybę w drzwiach w mieszkaniu, które wynajmowała? Coś to nowego wnosiło? Jeśli zamykała się na świat zewnętrzny, to po co zaglądała do drugiego pokoju? Trochę też nienaturalne było znalezienie w nim działającego telefonu z sekretarką. Przy wynajmie przecież takie rzeczy jak media są dostępne.
Pikanterii dodałoby, gdyby coś interesującego znalazła w tymże pomieszczeniu co miałoby z nią związek i bardziej utwierdzało w zachowaniach.

Ktoś powie, że jej nielogiczne zachowania (np. niechęć przy pomocy przewrócenia chorego męża, a w 3 sek. potem pomoc w jego pielęgnacji) da się logicznie wytłumaczyć szaleństwem.

Niestety, samą grą aktorską film się nie obroni.

A najciekawsze jest to, że w pewnym momencie przemkło mi przez myśl, że pewnie ten film się skończy tak, że domknięcia fabuły nie będzie. Nawet nie byłem specjalnie zaskoczony jak kilka minut później zobaczyłem napisy końcowe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones