PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808437}

Przemytnik

The Mule
7,0 74 466
ocen
7,0 10 1 74466
6,0 25
ocen krytyków
Przemytnik
powrót do forum filmu Przemytnik

Ten film nakręcono na podstawie artykułu prasowego o rzeczywistym staruszku, który dorabiał jako przemytnik, natomiast szczegółową fabułę zmyślono.
Nie byłoby problemu (większość i tak nawet nie wie, że jakoś daleko jest inspirowany autentycznymi wydarzeniami), gdyby nie to, że tę fabułę postanowiono napisać w jeden wieczór i prawdopodobnie w pięć osób, które ze sobą się chyba nie kontaktowały (albo w ogóle nie było scenariusza, co równie prawdopodobne, i większość scen improwizowano).

Film jest drętwy, idiotyczny, nudny, rozwlekły, a przede wszystkim jest całkowicie daremny i bez sensu.
Staruszek jeździ, jeździ, aż w końcu wpada, żadnych plot twistów, żadnego napięcia, żadnej akcji, żadnej intrygi, po prostu sobie tak sennie płynie ten film od początku do końca, bez najmniejszego zaskoczenia.
To jest przepis na średniaka, ale ten gniot na siłę postanowiono wypełnić jakimiś debilnymi, slapstickowymi, pretensjonalnymi wstawkami o kabaretowej pseudolatynoskiej mafii oraz żenującymi, patetycznymi, infantylnymi, nie trzymającymi się kupy wstawkami obyczajowymi, wątki z pracą operacyjną policji to już grubszy absurd zakrawający o groteskę (prowadzenie wtyki – tragiczna, drewniana rola rola niejakiego Eugene’a Cordero, co do którego, to nie bardzo wiem, dlaczego postanowił zostać aktorem - a scena z zeszytem w kratkę, w którym wpisane były trasy i ładunek to już gruby nonsens – można tylko śmiać się z zażenowania) byleby tylko wypełnić go do 2 godzin (co i tak się nie udało, dlatego film się ciągnie jak glut).
W tym filmie nic nie działa, więc już chyba nie ma sensu znęcać się nad muzyką, która do każdej sceny pasuje jak pięść do nosa.

Jego miarą jest końcowy dialog z epilogu nr 1:
Agent Colin Bates (Bradley Cooper) zatrzymuje Earla Stone'a (Clint Eastwood) [ten jedzie z zakrwawioną twarzą, pobity przez cyrkowych gangsterów, za to w nieskazitelnie białej koszuli - w pewnym momencie ktoś zauważył, że to w sumie głupie i dodano małą plamkę na wewnętrznej stronie kołnierzyka w jakiejś dokrętce - ale od takich bzdur film się wręcz jeży].
Oczywiście nie zatrzymuje go po jakimś pościgu czy intrydze, po prostu tak ni z gruchy, ni z pietruchy go zatrzymuje, bo uznano, że tu film powinien się skończyć xD

Ten końcowy dialog brzmi tak:
Agent Colin Bates: A więc to byłeś ty?
Earl Stone: Tak.
Ciary wstydu.

Jest to wysokobudżetowe kino klasy Z, jest budżet, jest kliku uznanych aktorów, a do tego amatorska i niekompetentna produkcja, amatorski scenariusz (ciekawe czy Schenk go rzeczywiście pisał czy tylko firmował nazwiskiem), błędy produkcyjne niczym dziury w serze szwajcarskim i amatorska obsada jakichś kuriozów, które dotychczas grały epizody w filmach klasy B, C i Z właśnie.

PS: Clint Eastwood (którego, żeby nie było, jest fanem, tak jako aktora, jak i reżysera) w tym filmie wygląda niemal jak warzywo (ma blisko 90 lat) i prawdopodobnie w takim stanie psychicznym go kręcił, co wiele tłumaczy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones