PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808437}

Przemytnik

The Mule
7,0 74 466
ocen
7,0 10 1 74466
6,0 25
ocen krytyków
Przemytnik
powrót do forum filmu Przemytnik

Zafascynowany trailerem sprzed kilku miesięcy oczekiwałem interesującego filmu kryminalnego z głębszym psychologicznym aspektem tłumaczącym zachowanie tytułowego przemytnika. Trzeba przyznać, że trailer sugerował, że film będzie trzymał przez cały czas w napięciu i być może będzie budował brudną i niebezpieczną atmosferę jak w Sicario 2.

Niestety po obejrzeniu filmu jestem trochę zawiedziony. Po pierwsze - trailer z budującą napięcie muzyką, który rozbudził nadzieje, po drugie - wszystkie sceny z trailera są generalnie najbardziej trzymającymi w napięciu momentami filmu.

Fabuła bez spojlerów - Główny bohater zajmuje się sprzedażą lilii, ale bankrutuje z tego powodu, że ludzie zaczynają kupować lilie przez internet, a on - człowiek starej daty - trzymał się tradycyjnej metody produkcji i sprzedaży. Earl, którego gra Clint Eastwood, po zapakowaniu całego sprzętu, którego używał do hodowli lilii, przyjeżdża odwiedzić swoją wnuczkę. Wnuczka jest zaręczona i ogólnie dowiadujemy się, że Earl zaniedbał swoją rodzinę, zapomniał o ślubie córki i innych ważnych uroczystościach. Może nawet nie zapomniał, po prostu praca nad hodowlą lilii pochłonęła go na tyle, że nie miał czasu dla rodziny. W momencie w którym trwa impreza jego wnuczki podchodzi do niego jakiś młody mężczyzna i rozmawiają. Earl mówi, że jeżdżąc samochodem przez wiele lat nigdy nie dostał mandatu. Mężczyzna mówi, że zna kogoś kto potrzebuje kierowcy, który nie zwraca na siebie uwagi. Daje mu wizytówkę i od tego momentu zaczyna się właściwy film.

To co zraziło mnie już od samego początku do filmu to zbyt uproszczona linia fabularna. Earl podjeżdża do warsztatu z wizytówki, a tam kilku mężczyzn przypominających Meksykanów wrzuca mu na pakę auta towar do przewiezienia w czarnej torbie. Nie pytają kto go przysłał, nie pytają o nazwisko, nic ich nie interesuje. Ufają starszemu panu i wysyłają go z transportem pod wskazany adres. Dość mocno to kłuje w oczy, a widz sam musi sobie znaleźć wytłumaczenie na nieroztropność gangsterów i brak ograniczonego zaufania do człowieka, którego widzą pierwszy raz.

Czuję się z tym źle, bo filmy Clinta Eastwooda były w pewnym sensie dla mnie interesujące, ale oglądając ten film zdarzało się, że myślałem o tym aby dotrwać do końca, mając w pamięci sceny z trailera, które mocno zapadły mi w pamięć. Co doprowadziło do tego, że film stał się dla mnie w lekkim stopniu przewidywalny. Było kilka interesujących wątków fabularnych, które, mimo tego, że krótkie, były na tyle interesujące, że pozwalały osłodzić czas do końca. Samo zakończenie było w porządku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones