Zastanawiam się, czy Eastwood celowo zostawił tyle wypłyceń w filmie i zaniżania IQ bohaterów?
Stary pickup zmieniony dopiero, jak się zepsuł (o ile nie były to własne pobudki Earla). Czarny nie zmieniony mimo poszukiwań - kurde, no nawet pił kawkę z gliną.
Szukali gościa o ksywie "dziadek", a rzucili się na młodego z giwerą.
Na koniec smaczek z przemiany Earla - chciał być taki nienaganny, przyznając się do winy? A może wiedział, że będzie miał święty spokój w więzieniu i możliwość sadzenia kwiatków?
Na wolności znowu byłby bankrutem..