Oglądając ten film, miałem wrażenie, że oglądam jakąś operę mydlaną albo streszczenie większego serialu typu "M jak Miłość". Film bez rewelacji, momentami zabawny. Niezła rola Hopkinsa niestety pozostali aktorzy (oprócz moim zdaniem Gemmy Jones) zawiedli.
Podsumowując lekki, momentami zabawny, niewymagający film na niedzielny wieczór. Po prostu Woody Allen.