Byłem na tym filmie tydzień temu i ciągle mam przed oczymyma najciekawsze sceny.Zgadzam się z przedmówcą że jest to arcydzieło, nie zgadzam się jednak z przemyśleniami, że jest to film o ukrytych pragnieniach itp.
Dla mnie w tym filmie najważniejsza była atmosfera osaczenia, a nie jakies bzdurne przesłania filozoficzne.Co do atmosfery to można ją porównać jedynie do Matrix'a, tylko trzeba by ją pomnożyć przez 100.
NIe można nawet doczepić się do zakończenia, co w przypadku Matrix'a było bardzo fatwe