Kino psudoprzesłania i wyborów typu "Piła".
A naprawdę to tylko przemoc i okrucieństwo z dekadencją.
Absurdy typu góra mięcha ludzki rzeźnik i portrecista , który szkicuje typa w zamian za informacje , a móglby go pochlastać bez konsekwencji jak lubi. Albo czyste ubranka gdzie brak wody do umycia się po kupie.Można by całą listę zrobić tyle tu bzdur.
Fajny soundtrack? Są fajne elektroniczne momenty a generalnie granie melodyjnych pioseneczek jako tło przemocy to już 30 lat temu było u Tarantino.
Same kalki ...duży plus ,ze mało dialogów i smaczki jak udzial Jima Careya i Keenu Reavesa