PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=540501}
7,1 41 tys. ocen
7,1 10 1 41382
6,0 14 krytyków
Ostatnia miłość na Ziemi
powrót do forum filmu Ostatnia miłość na Ziemi

Jeden z najbardziej oryginalnych filmów jaki widziałem. Cięzko go jednoznacznie
sklasyfikować. Melodsramat, sci fi, thriller ? Każdy znajdzie coś dla siebie. Miłość w
czasie dengeneracji ludzkości... Nigdy nie wpadł bym na tak szalony pomysl. Co jednak
ważniejsze ten szalony pomysl wypalił ! Film jest ponadto dobrze zagrany. Eva Green (jak
zwykle zjawiskowa) i Evan McGregor tworzą zgrabny duet. Są sympatyczni, czuć miedzy
nimi chemię. Wątek epidemii ciekawy i intryguje. Niestety szkoda, że stanowi tylko tło
opowoeści i w sumie nie ma on ani początku (bo przyczny epidemii nie wyjaśniono), ani
końca (nie wiadomo co dalej, choc mozemy sie domyślać... Zakończenie jest ok, taki
slodko gorzki happy end, w sumie trochę niespodziewany i zaskakujący ale przez to
wlaśnie taki fajny. Tym bardziej boli mnie to co musze teraz napisać.

Jedyne co mi się tu nie podoba to przesłanie filmu, wynikające z zakończenia, które
można podsumować slowami *Póki się kochamy, otaczaamy się milością, nawet bycie
sazany na kompletny brak porozumienia z otaczającym światem, nie jest dla nas
straszne". Przykro mi ale nie kupuje tego. Film skończyl się w bardzo dogodnym
momencie, bohaterowie odnajdują się, tracą wzrok, ale wciąz mogą się nawzajem
dotykać. Gdyby twórca posunął sie dalej to nie bylby wstanie pokazać trumfu milosci na
tle nieszczęścia. Bo jak pokazać milośc gdy dwje ludzi, nie widzi sie, nie slyszy i nie
moze dotknąć. Dlatego zostawił ostatni zmysl chociaż jest zasugerowane, że on także
zniknie...

Moim zdaniem to co reżyser zrobil to czysta manipulacja. Wymusił optymizm w filmie,
choć realistycznie patrząc w ogóle nie powinno go tam być. Bo i z czego tu sie cieszyć ?
Że ludzkość straci kompletnie kontakt z rzeczywistościa i wszystkim co ją otacza ? Ofierze
epidemii tajemniczej choroby pozostanie już tylko jego umysł, wspomnienia i własne
myśli... Dlatego, choć nie lubię negatywnych łzawych zakończeń, uważam że takie
wlasnie by tu pasowało. Bo patrząc na obecne zakończenie czuje sie niestety oszukany...

Ocena 7/10