Perfekcyjnie zrealizowany, realistyczny, ze świetnym aktorstwem, zwłaszcza Kurta Russella, który niezwykle oszczędnymi środkami tworzy bohatera z krwi i kości. Doskonałe epizody De Niro i Sutherlanda. Znakomite połączenie Kina Katastroficznego z rodzinnym dramatem. Świetne Kino które się nie starzeje.
Jeden z moich ukochanych filmów, od dzieciństwa aż do dziś :-), mimo że zamiast chłopcem, który zawsze chciał zostać strażakiem, jestem kobietą ;-) Obsada fenomenalna, a ten "ożywiony" ogień przeraża mnie bardziej, niż horror, w którym wszystko jest podane na tacy... Często wracam też do piosenki "Show Goes On" Bruce'a Hornsby, która leci podczas sceny treningu strażaków...
Mimo iż jestem facetem scena prawie końcowa gdy Kurt mówi "To mój brat" z dumą i radością wyciska łzy nawet teraz (mam koło 50).