Po genialnym lektorze z "Jeszcze dalej niż północ" boje się iść do kina by oglądnąć ten film z napisami. Czekać na DVD z polskim lektorem?
Jak się wam widziały te napisy?
Mnie bardzo przypadła do gustu telewizyjna emisja w TVP1, lektorem był Stanisław Olejniczak :)
Ja obejrzałem film jedynie posiłkując się napisami, bo jednak wszystkie smaczki najlepiej się łapie w oryginale ("na ucho"). "Jeszcze dalej niż północ" najlepiej ogląda się z kolei z francuskimi napisami, bo tam język jest faktycznie trochę nietypowy. Żeby zrozumieć te filmy najlepiej i mieć najwięcej satysfakcji z ich oglądania trzeba je oglądać w oryginale, bo żadne polskie tłumaczenie nigdy nie odda niektórych żartów ;)
Ja oglądałem film wypożyczony na DVD już dawno temu i właśnie to tłumaczenie mnie rozbroiło. Zresztą na jego temat były już rozmowy tutaj na forum. Mimo, iż większość żartów oparta była o tamtą swoistą gwarę, lektorzy dali radę i to bardzo dobrze.
Niestety. Klopot w tym, ze trzeba znac jezyk i to bardzo dobrze. Nie wystarczy szkolna znajomosc poprawnego francuskiego. A ilu Polakow (nie zamieszkalych w krajach francuskojezycznych) moze pochwalic sie taka znajomoscia? Troche w zyciu potlumaczylem roznych tekstow, ostatnio nawet napisy do jednego z filmow i stwierdzam, ze to zajecie bardzo trudne, a efekt daleki od idealu. O ile tlumaczenie ksiazki nie jest latwe, jednak mozna dowolnie skrocic lub wydluzyc dany tekst, nawet mocno go zmienic, by najlepiej oddac sens, o tyle w napisach filmowych nie ma miejsca na zbyt duza dowolnosc. Tekst nie moze byc zbyt dlugi, bo go ogladajacy nie zdazy przeczytac. A w jaki sposob oddac specyficzny akcent czy dialekt? W obu komediach jest ich pelno. Wymaga to geniusza. Takim np. byl Boy Żeleński, ktory przetlumaczyl ogromny kawal literatury francuskiej.
Dam pewien przyklad bezradnosci tlumacza. W pewnym filmie ma miejsce zabawny dialog, w ktorym gosc, rodzaj dyslektyka, przestawia sylaby. Zamiast powiedziec "bicyclette" (franc. "rower") mowi "ciclibette" albo "cibiclette". http://www.youtube.com/watch?v=e2tbtRulv0U Przezabawny dialog w filmie z Fernandelem. I jak tu po polsku oddac jego pomylke? Jak poprzestawiac slowo "rower" by wyszlo rownie smiesznie? "Weror"? Nie brzmi. Beznadzieja.