Zdecydowanie nie. Chociażby z tego powodu, że jeden z nauczycieli nie potrafił już wrócić z "eksperymentu" i umarł.
Ale koncowy wydzwiek jest z naciskiem,ze alko daje mimo wszystko luz, blus i zabawa i to zaraz po pogrzebie.No i gdzie reszta przyjaciol jednak na piciu skorzystala.
No bo trochę daje, tylko trzeba znać umiar. A może postawić pytanie, co dzieje się z nami takiego, że jak już jesteśmy dorośli to tyle w nas napięcia, spięcia i zamknięcia. Wychowanie? Wtedy ani alkohol, ani inne używki nie byłyby potrzebne. Picie nadmierne to tylko objaw, że coś w nas jest nie ok.
Koncowka w ogole wesolutka,ba w pewien sposob nawet propagujaca picie.Ktos sie moze potknie ale co tam,wazne jest wesolo,ze jest zabawa,ze jest luz.Terapeuci na pewno by nie polecali tego filmu.
Terapeuci pomagają dotrzeć do przyczyn uzależnień. Nie są od zabraniania czegokolwiek. A i polecają, bo dość prosto pokazane są przyczyny i mechanizm. Od oglądania filmu jeszcze nikt nie został alkoholikiem.
Takie mam właśnie odczucia po obejrzeniu. Jak dla mnie przesłanie filmu jest takie, że alkoholizm jest cool. Moja ocena filmu to między 5 a 6 na 10. Nie rozumiem zachwytów krytyków.