Kiedyś,któraś z aktorek powiedziała,że kobiety mają gorzej w przemyśle filmowym,ze względu na to że się starzeją, nie dostają już tak wielu propozycji do zagrania albo coraz mniej ciekawych, pojawiają się nowe twarze-nowe,świeże,urodziwe aktorki które zajmują ich miejsce. Jednak Julianna Moore tą rolą po raz kolejny udowadnia,że dla naprawdę utalentowanych,zawsze znajdzie się wartościowa rola,niezależnie od wieku. I w sumie to przecież pewnego rodzaju wyróżnienie móc grać bohaterkę z historią,z charakterem, dojrzałą,wymagającą kreację, a nie być tylko ładną ozdobą do filmu jak w wielu przypadkach. Brawa dla tej pani+film też dobry.
Według mnie wiek tutaj nie ma żadnego znaczenia, jeśli się jest tak dobrą aktorką jak Julianne Moore czy Meryl Streep. Takie aktorki zawsze będą miały propozycje ról ;)
Faktycznie masz rację.Chyba tylko Juliane Moore jest w stanie konkurować z Meryl. Rewelacyjna aktorka.
Tylko ona może konkurować z Meryl ? A co z Glenn Close, Judi Dench, Maggie Smith i Jessicą Lange ? ;)
Ja bym dodała jeszcze Helenę Bonham Carter,Kathy Bates,Ti,Helen Mirren,Julie Warters i Susan Sarandon.
Oj tak Helena Bonham-Carter w swoich ciekawszych rolach jest rewelacyjna, ale w każdym filmie mnie zadziwia
Istnieje prawdopodobieństwo,że będąc starym dziadkiem też będziesz zmuszony tak sikać ;) ale zobaczysz, że to wcale nie jest takie tragiczne jak Ci się wydaje ;)
No cóż, nie wiedziałam,że równouprawnienie sięgnęło również spraw fizjologicznych ;d
Widocznie nie jesteś na bieżąco. Nie wiesz co się dzieje w takiej Szwecji, czy w Niemczech...
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/szwedzcy-poslowie-chca-zdelegalizowac-oddawan ie-moczu-na-stojaco/8dttc
Julianne to jedna z moich ulubionych aktorek i jestem oburzona, że do tej pory jeszcze nie została wyróżniona oscarem.. może tym razem się uda. A film cudowny, wzruszający.
Wiesz, nie tylko ona. Leonardo di Caprio też nie dostał, mimo że już dawno powinien. Jest masa aktorów którzy mieli świetne kreacje i przeszły bez echa, niestety Hollywood ma swoich pupilków a wszystko to jest zmową, ważne,że ludzie dostrzegają czyjś talent.
O tak, Leoś to już w ogóle powinien co najmniej 3 statuetki mieć.
http://img.hopaj.pl/images/3/1/31a2ab4bf3f3118876c526435f1b0f4d.jpg
Haha może chcą przetrzymać wszystkich którzy dopominają się tak o statuetkę dla niego, a kiedy już większość fanów i sam Leo straci nadzieję to bach-i niespodziewanie mu dadzą. Aczkolwiek to chyba nie jest zbyt prawdopodobny scenariusz ;d
Może masz rację, że dostanie wtedy, kiedy nikt się nie będzie spodziewał, albo co gorsze, to dopiero na starość za całokształt pracy aktorskiej :/
Nieważne jaką rolę zagra... i tak zawsze go pomijają i dają statuetki innym.
Akademia ostatnio jest strasznie stronnicza. Zresztą już sama nie wiem, czemu oni tak wybierają poszczególnych zwycięzców.
Czepiacie się, w tamtym roku Matthew McConaughey był lepszy i w dodatku grał chorego na AIDS. Julianne ma w tym roku pewnego oscara.
Matthew zagrał świetnie, to fakt. Ale przede wszystkim w oczy rzuciło się to,jak drastycznie schudł do tej roli. Swoją drogą...Leonardo chyba jeszcze nie musiał zrzucać (nienadprogramowych) kg aby wcielić się w kogoś? Nie jestem pewna,może ktoś wie? Może w tym tkwi tajemnica pomijania go podczas wręczania statuetek? ;D
(możliwe spoilery)
Film bardzo dobrze zrobiony i super zagrany przez Julianne Moor. Dający sporego kopa, bo w końcu kobieta ma dopiero pięćdziesiątkę. Żeby nie było za łatwo, choroba jest dziedziczna. Też bym wolał chyba raka... Mam nadzieję że dostanie Oskara, należy jej się od dawna. Fajnie zagrała też Kristen Stewart, od zbuntowanej wręcz rozgoryczonej i walczącej z matką córki, przeobrażając się w, jak określił ojciec, lepszego (jeśli nie najlepszego) człowieka. Przynajmniej mnie przekonała że chce się opiekować chorą matką i ma gdzieś karierę. Film polecam. Ale tytuł polski a właściwie gwałt na tytule (MOTYL!!!!????) to już po prostu żenada i koszmar! Co za matoł za to bierze pieniądze? Rozumiałbym "Motyl Alice", ale "Motyl Still Alice"? Nie zrozumiem chyba nigdy zawiłych ścieżek "tłumaczy" tytułów, podobnie jak kobiet. Z tym że tych ostatnich już nawet nie próbuję ;)
No cóż, tłumacze mają przy filmach prawdziwe pole do popisu, może chcą dać cząstkę siebie ? I nieważne, że ludzie łapią się za głowę widząc oryginalny tytuł i przetłumaczony, co my możemy o tym wiedzieć, to taki powiew poetyckiej subtelności mającej już na wstępie skłonić nas do przemyśleń...
Tytułem wyjaśnienia tytułu ;)
Sądzę ze nie tylko ja tak mam, ale większość ludzi, że kiedy widzi plakat, na nim tytuł filmu to albo szybko kojarzy że "może być ciekawy" albo "eee... chyba nudy", mam na myśli taką sytuację że widzę "Still Alice" i już mnie to intryguje, bo nie bardzo rozumiem dlaczego "ciągle?" a na dodatek kiedy zobaczę J.M. to mam ochotę to obejrzeć. Teraz identyczny przypadek ale... "Motyl Still Alice" ? Czy to jest o "motylkach" Alicji (sorry ale mam głupie skojarzenie) czy może o zakochanej Alicji? Coś raczej nieciekawego się kroi... i raczej mnie to już zniechęci do oglądania. A chyba nie o to chodzi w tytule filmu, prawda? Zdaję sobie sprawę ze niektórych tytułów nie da się nie zmienić. Ale proszę, niech tłumacze nie profanują tych tytułów które naprowadzają widza do kina, czy prze srebrny ekran.