Życie dr Alice Howland (Julianne Moore), wykładowczyni Uniwersytetu Columbii, jest spokojne, ustabilizowane i szczęśliwe. Wraz z mężem (Alec Baldwin) ma troje dorosłych i dorastających dzieci – Annę (Kate Bosworth), Toma (Hunter Parrish) i najmłodszą – Lydię, w której postać wciela się Kristen Stewart. I kiedy wydaje się, że nic nie zmąci... czytaj dalej
Alzheimer to okropna choroba, jej ciężki stan nie jest pokazany w filmie nawet w 10%, ludzie zapominają jak wyglądają przedmioty, jak sie chodzi, mylą czynności i emocje. Uważam, że mogli wycisnąć więcej, pokazać najokropniejsze stadium tej choroby i na to w sumie czekałem przez cały film, Moore dałaby rade. Czuje...
Co to za potworek językowy? Różne głupie tłumaczenia się zdarzały, ale to przebija wszystko. Powinni stworzyć specjalną kategorię polskich Węży - Polskie tłumaczenia tytułów.
Pomyśleć, że wielu z nas to czeka... Ludzie myślą, że są wieczni, aż nagle przychodzi do nich taki "kolega Alzheimer" i całe nasze życie traci sens, wszystko co robiliśmy, co przeżyliśmy znika z naszej pamięci.. strach pomyśleć... A Julianne Moore zagrała swoją rolę po prostu debeściarsko!
Ogladalem niczym najstraszniejszy horror, czesto musialem robic przerwy bo przygnebienie targalo mna niesamowicie. Ten fim nie jest jakas nowoscia, bo byly juz podobne tematy, jakkolwiek kreacja jaka stworzyla Moore byla nieprawdopodobna. Cale te stadium umierania a raczej zagubienia sie w niepamieci....okropne....