15 października 2009 roku ojciec z Fort Collins w Kolorado zadzwonił pod numer alarmowy, twierdząc, że jego własnoręcznie skonstruowany latający talerz urwał się z uwięzi, unosząc ze sobą jego sześcioletniego syna. To niewiarygodne zgłoszenie zostało potwierdzone nagraniem z helikoptera informacyjnego, który dogonił balon i transmitował... 15 października 2009 roku ojciec z Fort Collins w Kolorado zadzwonił pod numer alarmowy, twierdząc, że jego własnoręcznie skonstruowany latający talerz urwał się z uwięzi, unosząc ze sobą jego sześcioletniego syna. To niewiarygodne zgłoszenie zostało potwierdzone nagraniem z helikoptera informacyjnego, który dogonił balon i transmitował pościg na żywo. Lokalną akcją ratunkową wkrótce zaczął żyć cały kraj. Wszyscy, od Gwardii Narodowej po szeryfa i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, starali się wymyślić plan bezpiecznego uratowania "balonowego chłopca". Gdy balon bezpiecznie wylądował, ludzie modlili się o cud, jednak okazało się, że w środku nikogo nie ma. Ogólne współczucie szybko przerodziło się w słuszne oburzenie, a "balonowy chłopiec" stał się jedną z najbardziej niesławnych i dziwacznych amerykańskich historii. czytaj dalej