Jeden malenki skopulik. Moze w pogoni za punktami nie zwracacie uwagi na to, ze to co piszecie mija sie ciutenke z prawda. Jack wyrusza na mala przechadzke i trafia NIE do normalnego świata, ale do świata Bożego Narodzenia. W storzonej przez Burtona wizji to dość ważne, że każde święto ma swoj swiat. Szczegolnie "dzieciaki" przynosza krolika wielkanocnego zamiast Swiętego mikolaja.
-------------------------------------------------------------------------------- -----------------
Pomijajac powyzsze film jest swietny, piosenki sa genialne (co zreszta slychac na soundtracku, bardzo rozne od siebie) a klimat nieziemski.