Nicole znów wspaniała - zimna, niedostępna, trudna do polubienia a jednak w pełni można zrozumieć cierpienie Jej bohaterki. Wspaniała jest również Dianne Wiest i Milles Teller, ogromnie naturalni. Ich wspólne sceny z Nicole są najlepszymi w filmie, i chyba też najbardziej poruszającymi. Rola Nicole to rzeczywiście główny atut tego filmu, ale scenariusz, role drugoplanowe i ogólny nastrój filmu wymagają pochwały. Mądry, ważny, szczeryi humanistyczny film w klimacie Zwyczajnych ludzi Roberta Redforda.