Znacie ten kawał, gdzie Jasiu rucha babcię i pyta się jej czemu na początku było tak ciężko i twardo a potem tak lekko i miękko, po czym ona mu opowiada, że najpierw były strupy a potem ropa?
Z tym filmem jest dokładnie odwrotnie. Na początku był niesamowicie ciekawy i wciągający, ale potem… Ehh, szkoda gadać.