Zupełnie swobodnie możecie sobie odpuścić ten film. Chłopaki grają w amerykański futbol... 95% Polaków nie ma pojęcia o co chodzi w tej grze i po tym filmie nie będą wcale mądrzejsi. No więc znaczna część filmu przedstawia w konwencji teledysku graczy w czasie zawodów. Na dodatek niemal w podobny sposób przedstawione są postacie grające w filmie. Za gwiazdę robi tutaj Al Pacino, ale nic więcej - głównym środkiem wyrazu tego Pana od pewnego czasu jest charakterystyczny krzyk... w zależności od roli jaką akurat Pacino gra podczas krzyku pluje bądź nie - tu nie pluł.
Myślę, że lepiej odpuścić sobie to dzieło, bo tak jak ja po godzinie oglądania będziecie się zastanawiać czy nie lepiej pójść do domu...
BTW - trzy oceny maksymalne jakie tu otrzymał film pochodzą chyba od dystrybutora...