Kiedy obejrzałam tę bajkę za pierwszym razem miałam mieszane uczucia. Podobała mi się, ale nie powalała na łopatki. Spodobał mi się humor, który został ukazany, głosy Lilo ( w ogóle cała Jej postać ) i Sticha, a także wątek rodzinny, był wzruszający. Jednak momentami zachowanie Sticha mnie irytowało. Coś mnie skusiło, by jeszcze raz obejrzeć tę baję. I tym razem powaliła mnie na kolana!:D Stała się jeszcze bardziej śmieszniejsza, jeszcze bardziej wzruszająca, poruszyła całym moim serduchem! Słowa: " Ohana, to znaczy rodzina, a w rodzinie nikogo się nie porzuca " nabrały dla mnie nowego, większego wymiaru, który dał mi do myślenia. Pokochałam Lilo i Sticha.:) Dla mnie to kolejne niesamowite dzieło Disneya!