Ten film to niepoważny jakiś dramat o stracie bliskich osób. Ten film jestg przede
wszystkim miłą opowieścią o spełnianiu własnych marzeń i pragnień. Choć nie lubię kina
rodzinnego to ten film naprawdę miło i przyjemnie się ogląda. Ciekawa rola Damona (ale
Bourne się stył :P) Jest kilka przedłużników ale na szczęście nie za długich.
Gorąco polecam Soundtrack z filmu. John Thor wykonał naprawdę dobrą robotę dobierając
melodię.
Podsumowując bez fajerwerek za to z jasnym promieniem przytulności i przyjemności z
oglądania. Polecam dla wszystkich
Moja ocena: 6,5/10
PS. Dla tych co nie oglądali - nie nastawiajcie się na bóg wie co, po prostu oglądajcie.