Zgadzam się i dodam jeszcze fakt, że oprócz kiepskiego doboru aktorki grającej Śnieżkę sama ta postać jest fatalnie rozpisana. Przed finałową bitwą Śnieżka nagle ubiera zbroję, wskakuje na konia i staje się wojowniczą księżniczką. To nie ma żadnego podparcia ani sensu. Przecież ona powinna się na tym koniu wypieprzyć przy tej szarży :P

Szczerze mówiąc, bardziej od faktu kiepskiego rozpisania postaci zirytowało mnie to, że aktorka (Kristen) niczym tego nie nadrobiła, a moim zdaniem mogła... :/

Sporo osób już tutaj napisało, że z jej postaci zrobiono taką Mary Sue, którą "wszyscy kochają, ale nie wiadomo za co"... Gdyby Kristen zagrała charyzmatyczną przywódczynię, idealistkę gotową do walki o wolność krainy i potrafiącą zjednywać sobie ludzi w walce o te ideały, to wtedy cały film miałby więcej kleju... Kristen jednak kompletnie nie umie zagrać silnej, twardej i zdeterminowanej baby - jedyne, co jej "wychodzi", to granie zagubionego, onieśmielonego dziewczyniątka, które czasem w emocjach owszem, wykrzyczy parę kwestii, ale nadal z siłą i autorytetem nie ma to nic wspólnego.

No tak, animowana śnieżka miała więcej charyzmy od tej.

Leo Benhakker? Gdzie? :o

Grał brata złej królowej.

Popieram w 100% , poza tym rozwaliłeś mnie z tym Benhakkerem buahah:)

zastanawia mnie jak długo myślałeś nad ' jeleń, zające, świstaki, dzięcioły, kuny, dziki, wilki, niedźwiedzie, wiewiórki, zaskrońce, bobry, łasice, rysie, losie, sarny, jeże, krety, ryjówki, susły, chomiki, nutrie, piżmaki, myszy, lisy, jenoty, wydry, norki' xD

Po prostu Twój post jest najlepszym i najtrafniejszym postem z jakim spotkałam się na tym portalu. xD 101% agreement i w porównaniu do Nataszki i w braku żartów i montażu. Rozłożyłeś mnie tą listą zwierząt, niestety zapomniałeś o świetnej drugoplanowej roli borsuka. Dodatkowo odniosłam wrażenie, że niektóre wątki są tak niedorozwinięte, że nie wiadomo, co one tam robią. Mała dziewczynka, która zapewne nigdy nie uczyła się jeździć konno, po kilkunastu latach bycia zamkniętą w wieży wskakuje z głupia franc na białego rumaka siedzącego na plaży. Gwoździa - nie wyrwałaby. Cały wątek z tym Williamem, jej walką. Nie lubię takich niedociągnięć. A główna postać, totalnie niewyrazista. Nie wiadomo czy ma jakąś moc, czy nie. Jeśli to wynika z urody to musiałaby być bardzo słaba... Co prawda w porządku było powiązanie tego uniku, którego nauczył ją Łowca, a który zastosowała w "walce" z królową. Świat magii powinien być bardziej rozbudowany. Nie jara mnie za bardzo fantasy, poza serią Pieśni Lodu i Ognia.Oglądam tylko dlatego, że leżę chora w łóżku.

Niby w porządku było to powiązanie, ale mnie akurat raziło, bo było naiwne :/

Po pierwsze - idą sobie lasem, a Łowca nagle: "a choć, pokażę Ci, jak kogoś zadźgać nożem"... tak ni stąd, ni zowąd, kompletnie było to wyrwane z kontekstu, a wystarczyło wpleść to umiejętnie w dialog typu: "skąd tak dobrze znasz niebezpieczeństwa lasu? jak się miewa twoja trudna przeszłość?" i już wyglądałoby to inaczej.

Po drugie - przez to, że było to tak od czapy kompletnie wprowadzone, wiedziałam od razu, że później w którejś scenie się to Śnieżce przyda... było to zbyt oczywiste i ewidentne. Lepiej by wyglądało, gdyby Łowca nauczył ją przy okazji jakichś innych rzeczy typu nie wiem, rozpalać ogień czy coś.

Zgadzam się. "Śnieżka" pozostaje lata świetlne za Królową pod względem urody i gry aktorskiej (genialna rola Theron, moim zdaniem).
A takich fabularnych bezsensów jak nagła wojowniczość Śnieżki było dużo więcej. Łowca nagle porównuje bohaterkę do zmarłej żony, niemal wyznaje miłość, a po drodze jakoś nie było widać wzrastającego zauroczenia, czy czegoś w tym stylu.
Wątek tej Enklawy, czy Sanktuarium, gdzie mieszkały wymieniane wyżej zwierzaki, był najsłabszy, nieco żenujący i raczej niepotrzebny. A montaż... Szkoda słów, ale to chyba teraz jest "w modzie" w mainstreamowych filmach...
Chyba jestem ślepa, bo nie dostrzegłam tego rzekomego wewnętrznego światła Śnieżki :)

A do tego: dziewczyna przetrzymywana w wieży, a wyrywa gwoździe i jeździ konno. Łowca dostaje od Śnieżki w twarz, przez pół sekundy wygląda, jakby go bolało, potem nie jest chyba nawet zaczerwieniony. Nie wspominając o ślicznym białym koniu, który przewraca się, zapada w bagno, a nasza główna bohaterka nawet się nie pobrudziła:D

A ja bym jeszcze dodała kolejną wadę. Armia... Armia, która składa się z garstki ludzi? Na początku król wyrusza do bitwy i z ujęć wynika, że jedzie z jednym batalionem co najwyżej,a może i mniej. .. To samo na końcu...
Szkoda tylko roli Charlize, bo tu gra aktorska mnie zachwyciła.

To akurat nie jst wada. Nikt w filmie nie powiedział, że królestwo jest duże. Może to było pierdulkowate państewko w stylu Lichtensteinu czy innego San Marino.

Akurat ogólnie wady, które wymieniasz, nie są wadami. :) Bardzo systematycznie mylisz swój gust z obiektywną jakością. Możesz oczywiście lubić "zabawne" sceny z Gollumem we "Władcy Pierścieni", ale nie udowodnisz, że współtworzą one jakość filmu. Konkretniej mówiąc: bardzo standardowe rozwiązania, od malarskości kadrów w scenach batalistycznych po rozładowanie napięcia humorystycznymi akcentami, są oczywiście owocem doświadczenia twórców, ale działają głównie na standardowe umysły. Filmy tworzone według pewnych schematów (gdzie dawać zwroty akcji, co rozładowywać, jak obrazować to czy owo) nie będą nigdy wyjątkowe. To masówka, z jednej strony ilość tych filmów przyzwyczaja widza do konwencji, z drugiej kolejne filmy tak się tworzy, skoro widz już do tych konwencji jest przyzwyczajony. Schemat, schemat, banał, schemat.

O ile zatem może być wadą to, że coś zobrazowano nie tak dobrze, jak się dało, to jednak nie będziemy mieć za wadę czegoś tylko dlatego, że nie jest banałem, który chciałbyś oglądać.

Jeleń, zające, świstaki, dzięcioły, kuny, dziki, wilki, niedźwiedzie, wiewiórki, zaskrońce, bobry, łasice, rysie, losie, sarny, jeże, krety, ryjówki, susły, chomiki, nutrie, piżmaki, myszy, lisy, jenoty, wydry, norki i gronostaje...

Tylko gdzie jest ta tytułowa łowca?

Jezu, a mnie wykonczyla Charlize Theron - kazda sylabe wypowiadala wrecz jak natchniona. O malo jej serce nie peklo z przejecia. Nie mam pojecia co jest w tej kobiecie, ze ja jeszcze nigdy nie widzialam jej w pozytywnej roli. Zawsze gra wredna s... z piekla rodem, spolecznego smiecia, nienormalna czy chociazby zdradzajaca zone.

A gdzie grała cudzołożnicę? Ja akurat zaliczam się do grupy czcicieli Theron i chętnie obejrzałbym ją w kolejnej sukowatej roli.

Tu nie jest s...a, jest tylko zakochana w innym, bo o ile dobrze pamietam to chodzilo mi o film Hancock. Ale film ogladalam tak dawno temu, ze wlasciwie nie pamietam co ona tam wyprawiala.

Cztery wady, powiadasz? Początek, środek, koniec i Kristen;-). Może ona ma poprostu za mało skóry na podgardlu i dlatego nie może domknąć ust. Nie wiem, czy się śmiać czy płakać, bo ten film to jakaś miernota. Dla poprawienia sobie nastroju wynajdywałem podobieństwa do Władcy Pierścieni (znalazłem Nazgule, krebainy, efekt świecący Gandalfa Białego, a ten biały jeleń to chyba Tranduilowi uciekł).

A mi film bardzo się podobał i według mnie ma TYLKO JEDNĄ WADĘ I jest nią oczywiście Kristin Drewno Stewart ..strasznie się garbi,brakuje jej urody i przede wszystkim talentu Ale o dziwo nie zepsuła mi radości oglądania ,nie drażniła mnie jakoś szczególnie .W ,,Zmierzchu" była bardziej irytująca ,W tym filmie znośna .. takie moje zdanie :) reszta obsady i cała historia rewelacja :)

Kristen zawsze z "gównem pod nosem".

Śnieżka wygląda gorzej jak lump z pod ABC

Nie wiem zarptak co chcesz od Sarży na plaży, Montaż ? jestem wyczulony na tym punkcie i wg mnie znakomicie i dynamicznie wyszło.

Zgadzam się z każdym słowem!

"PS. Co w tym filmie robił Leo Beenhakker?"


Że co???? Hahahahaha. Skąd żeś go wytrzasnął ???? Brawa za wyobraźnię!!!