Bardzo przyjemnie się oglądało, ale byloby zdecydowanie lepiej gdyby nie Kristen "mistrzyni
mimiki" Stewart.
Charlize Theron nadrabiała, wygladała oszałamiająco. Stewart to mała dziewczynka z wiecznie otwartymi ustami. Zgadzam się z opinią o mimice. Jednak film sam w sobie dla mnie był słaby. Obsada nie taka zła ale coś mnie strasznie raziło. Pewnie to Stewart. ehh.. Jedyne co mi się podobało to Charlize Theron.
Łatwa lekka i przyjemna rozrywka nie wymagająca zbytniego myślenia. Stewart rzeczywiście ma coś z tymi ustami, że tak cały czas trzyma otwarte. Ciekawe skąd się jej to wzięło...