W pierwszej części mamy Mateusza Damięckiego. I o ile zrobił świetną robotę, naprawdę się wczuł, o tyle (moim zdaniem) głos jest kiepsko dobrany.
Czkawka ma 15 lat, wygląda na jakieś 12. Rzadko który chłopiec w tym wieku jest już po mutacji. A tymczasem mówi głosem dorosłego mężczyzny... Czasami to słychać, np. "więc dlaczego ja jeszcze żyję". W chwilach, kiedy Czkawka ma do okazania jakiekolwiek emocje ("ukarz mnie ale błagam, nie rób krzywdy Szczerbatkowi", albo... Generalnie 90% filmu ) jest ok, ale gdy on coś tak po prostu mówi (opowiada o Berk na początku filmu np.) to jednak rzuca się w uszy.
Co innego w dwójce. Drohojski nie jest aż tak dobrym aktorem i niektóre rzeczy mu nie wychodzą. Ale jego głos jest głosem młodego mężczyzny i pasuje do postaci idealnie...