Film spelnil moje oczekiwania: bylem w zlym nastroju, obejzalem Jim Carrey'a robiacego to co robi najlepiej - wydurniajacego sie- i bylo lepiej. O to przeciez chodzi czy nie? Moze innym tak sie nie podobal bo mieli inne oczekiwania. Ja bylem zadowolony chociaz Ace Ventura oraz Glupi i Glupszy to jedyne filmy Carrey'ego ktore moge ogladac 12 razy w roku.