Może i nazwiska głośne, ale już wręcz skamieniałe. Jak by nie patrzeć-Scorsese od 95' nie wyszedł poza średnią skalę jako reżyser, a De Niro ostatnią dobrą, ambitną rolę zagrał jakieś 20 lat temu. Spodziewam się kolejnego gniotu ze strony Scorsese-amerykańskie nowoczesne kino pewnie na wzór Infilrtacji i z toną patosu. Po premierze najlepszą częścią filmu okaże się okładka. Choć... Nie oceniajmy książki po okładce jak to mówią :P