zaczynając od tonacji kolorystycznej w jakiej zrobiony film po fabułę...
Oglądając ten film przypomniała mi się książka Raz do roku w Skiroławkach... Nie przełknęłam jej do końca.
Zgodzę się, że film nie dla każdego- ot mocne, brutalne, ale jednak bardzo dobre skandynawskie kino...
Oczywiście fakt, że ciężki nie oznacza zły :) Wręcz odwrotnie.
Ostatnia scena wręcz ... wstrząsająca mocno...
Dla widzów o mocniejszych nerwach ;)