Oczywiście, że miał konkurencję. "Faworyta" dla niektórych była pewnikiem, wyśmienity film. "Roma" także była silnym konkurentem.
Za co trzy Oscary? Ali dostał za pierwszoplanowego aktora i o ile można się nie zgadzać z wygraną samego filmu, o tyle kreacja tej postaci i gra Alego były na najwyższym poziomie - stąd drugi Oscar. Scenariuszowi też niczego nie brakowało, więc trzeci Oscar za scenariusz jak najbardziej na miejscu.
A wybitny film nie musi przedstawiać niczego nowego, nie musi zaskakiwać, nie musi niczego odkrywać :) Może to być taki "feel good movie", świetnie zrealizowany, który przypomni człowiekowi o pewnych wartościach i pozostawi widza z pewną refleksją po seansie. Taki właśnie był "Green Book".