ogladam własnie, na trzeźwo siem nie da, ale widzem tak : (bo mam zmysły wyosrtzone)
1. ckliwość, 2. efektowne wejście , 3. wojna, 4. żart
i tak w kółko jedziemy przez 90 minut bo i wiecej sie nie skupic uwagi.
Dla ludziów o mentalności 12-latka, czyli większości ;)))) - SUPERRRRR , ye, i like it, aha, aha, yoł, mniaa.
I tak : żyd, prostyturka (ładna) i pijak ratujom swiat i jest jazda.
I teraz jeszcze lepiej : OD KOŚMITÓW
Ku..wa , ja pier..
swat siem skonczyl ,.... . łeeee, ble. ups,
podpisano psełdokrytyk
ps. ale efekty dobre jak na tamte czasy i mogie dać 1/10 uuuuu, cierpęm okrutnie że widzem ocenę 7.3.

zgadzam się

Genialny film jak na widownie w wieku 10 lat o przeciętnej inteligencji.

POPIERAM :) kino ma bawić i tyle, a jak chcecie sie czepiać szczegółów to zapraszam do biblioteki po dzieła czytane.

Jeśli dziury fabularne jak stąd do Alfa Centauri to dla ciebie "szczegóły", współczuję. Takich totalnych bredni nie trzeba się czepiać - cisną się na myśl same, bo widz od razu czuje, że scenarzysta obraża ich inteligencję. No, ale do tego trzeba mieć przecież inteligencję.

Racja - słuchajcie się lepiej tłumoków oglądających filmy na zasadzie "łykam wszystko jak leci - nawet najgorsze śmieci"!

Inteligentny człowiek nie ogląda wszystkiego co popadnie, tym bardziej jeśli czegoś nie lubi. Ja nie oglądam melodramatów czy horrorów a potem nie pisze bzdetów jak pseudokrytyk. Najlepiej doszukiwać się wszędzie złych rzeczy, to takie polskie i zarazem żałosne.

"Inteligentny człowiek nie ogląda wszystkiego co popadnie, tym bardziej jeśli czegoś nie lubi"

Wiesz, co? Jesteś naprawdę żałosnym, nieuleczalnym, beznadziejnym idiotą. Jesteś nim, bo oto wysnuwasz tutaj sugestię, że można stwierdzić, iż się danego filmu nie lubi PRZED jego obejrzeniem! I co do tego mają melodramaty i horrory? Ahaaa - czyli ty uważasz, że jak wymagam od filmu, by nie traktował mnie jak idioty, to tym samym nie lubię filmów rozrywkowych? Zrób sobie przysługę i milcz.

"Najlepiej doszukiwać się wszędzie złych rzeczy"

Naprawdę żałosne jest to, że - jak to stwierdził Lem po odpaleniu Internetu - na świecie jest tylu idiotów. I tego, co nie-idiotom po oczach wręcz bije, muszą się "doszukiwać". Bo, jak stwierdziłem parę postów powyżej, trzeba mieć najpierw inteligencję - choć krztynę - żeby poczuć, iż scenarzysta ją obraża.

Nie reżyser traktuje cię jak idiotę. Ty po prostu nim jesteś i nagle to wyczułeś. Film zdobył 11 nagród w tym oskara, był nominowany jeszcze w 18 innych kategoriach a ty na przekór ludziom z akademii filmowych podważasz jego walory i obrażasz twórcę i zwolenników. Powinieneś chodzić w kaftanie a nie dodawać komentarze gdyż jesteś ćwierćinteligentem. Dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu bo nawet nie potrafisz jej toczyć. Przykre ale masz spraną przez coś psychę. ADIOS

Jesteś naprawdę żałosny. Twoja "riposta" to wzięte rodem z piaskownicy "sam jesteś..."? Nie umiesz się nawet wyzłośliwiać tak, aby to choć odrobinę sensu miało? OK, czyli "jestem idiotą", bo dostrzegam debilizmy fabularne w filmie - i w odróżnieniu od prawdziwych idiotów twojego pokroju, nie muszę się ich "doszukiwać", bo wrodzona inteligencja z własnej inicjatywy podnosi protest? Rzeczywiście, taka riposta ma sens!
Jesteś beznadziejny.

"Film zdobył 11 nagród"

I jeszcze więcej nominacji do najgłupszego filmu roku tudzież zgarnianych jeszcze długo po premierze miejsc na rozmaitych listach najgłupszych filmów wszechczasów. Nie zapominajmy o artykułach wyliczających ciężkiego kalibru bzdury w fabule, jakich było pełno.
A te jedenaście nagród to i tak głównie nagrody za efekty specjalne tudzież dźwięk, a na liście - oprócz Złotej Maliny za najgorszy film - są również takie pierdoły, jak nagroda za najlepszy pocałunek, czy też People's Choice, dzięki któremu dowiedziałem się, że ID to nie film Sci-Fi, jak mi się dotąd zdawało, lecz dramat. Naprawdę zarąbista rekomendacja.

"Dyskusja z tobą nie ma sensu"

Nie zacząłem z tobą żadnej dyskusji - dyskutować można z tymi, którzy coś sensownego mają do powiedzenia. A nie ze skończonymi debilami, którzy łykają każde g***o, jakie scenarzysta im podsunie, tudzież potrzebują "doszukiwać się" żałośnie wręcz oczywistych fabularnych bredni.

Jak byłem młody to się tym jarałem, teraz to dla mnie nieporozumienie. 5/10 max

Wciągać to może chodzenie po bagnach. Ten "film" odpycha. Poza tym nie uważasz ze stwierdzenie "jak na rok 1996" jest bardzo głupie?

Nie kur** nie uważam bo możesz porównać sobie chociażby animacje z tamtych lat do tych z obecnych i różnicę widać od razu. Podobnie jak z efektami specjalnymi. Chodzi o to, że twórcy się przyłożyli tego widowiska a nie obeszli temat jak podobne tego typu produkcje. Teraz każdy jedzie po tym filmie ale ja nie oglądałem go wczoraj jak ty pewnie a niedługo po tym jak wyszedł i wtedy robił wrażenie. Teraz jest multum takich filmów i każdy pieprzy, że ten film to kicha a takie filmy jak Battleship, Dystrykt 9, Wojna światów czy nawet Armageddon nie zostały tak wyróżnione. Aaa i na przyszłość wcześniej poczytaj skrócony opis filmu to nie będziesz zaskoczony tym co w nim jest. Nawet w kinach dają ulotki aby ktoś nie był zdziwiony na co idzie. Pisze tak dlatego, że oglądasz coś co cię "odpycha". Nie rozumiem więc po co oglądać coś czego się nie lubi? Kończąc powiem ci, że tyle ile ludzi tyle gustów więc ten film pewnie nie był dla ciebie.

Żeby się o czymś móc wypowiedzieć i to ocenić, to wypada się z tym czymś najpierw zapoznać, nieprawdaż? Idąc kilkanaście lat temu do kina skąd mogłem wiedzieć że zostanę zaatakowany stertą g...a w ładnym opakowaniu? Przecierpiałem ową mękę więc teraz wyrażam opinię. Nadal utrzymuję że stwierdzenie o '96 roku jest "ku....a" głupie bo film to nie tylko piękna i nowoczesna technika. Film to przede wszystkim dobra fabuła i dobrzy aktorzy, którzy wiedzą jak mają zagrać swoje rolę. A zrobienie wyżej wspomnianego przeze mnie g...a w ładnym opakowaniu ku uciesze gawiedzi? No cóż być może i to jest konieczne.