Czy ktoś z Was nie miał wrażenia, że ten film to jakaś dychotomia. Z jednej strony- nuda taka, że człowiek nie wie co ze sobą zrobić, z drugiej akcja zapierająca dech w piersiach. Wydaje mi się, że półśrodkiem byłoby skrócenie tego filmu (np. momenty z Olivią Wilde- ja rozumiem, że ona jest piękna, ale po co te sceny na podwórku?), jakby ten film trwał o 40min krócej dałabym wyższą ocenę, przez dłużyzny daję 5/10.