Przez długi czas nie było mi dane zapoznać się z tym klasykiem, aż do momentu gdy wygospodarowałem te kilka godzin i poświęciłem wieczór na ten wspaniały film. Trwający prawie 4 godziny obraz przykuwa widza od pierwszych scen, nieco chaotycznych, niepoukładanych, by stopniowo wprowadzać nas w świat który już nie istnieje. Poznajemy losy postaci wyjętych jakby ze snu. Mogę się założyć że każdy kto oglądał film po raz pierwszy, po pierwszych scenach nigdy nie spodziewałby się tak emocjonującego finału, zupełnie nieoczekiwanego i mogącego być odczytywanym na tak wiele sposobów. Najważniejsze w tym dziele dla mnie bezsprzecznie są dwie rzeczy, które idealnie się ze sobą komponują, a mianowicie scenariusz i muzyka. Ścieżka dźwiękowa, sama w sobie przeszła do historii a takie utwory jak motyw przewodni czy Melodia Debory to klasyka klasyków. Polecam obejrzeć ten film wszystkim bez wyjątku!
Ja również na samym początku nie spodziewałam się, że tak pięknie ten film się potoczy. Myślałam, ze będę musiała rozkładać go "na raty", ale tak mnie wciągnął, że obejrzałam go za jednym zamachem ;) kocham gangsterskie kino, a ta pozycja jest dla mnie kwintesencją tego gatunku.
Może "Ulice Nędzy" z 1973, podobny za bardzo nie jest, ale też tam jest 4 kumpli, wątek miłosny z kobietą głównego bohatera, no i Robert De Niro :)
Z początku gdy zabierałem się do filmu nie myślałem, że ta historia może mnie aż tak bardzo wciągnąć. A tu proszę 4 godziny oglądałem bez odrywania wzroku wypełniony podziwem dla tego cuda :)