- RZA połączył się z metalowymi łapami dzięki CHI
- dziewczynka pokazała im tajne wejście jedyne które było bo widziała jak Madame Blossom je otwiera
- torturowali RZA bo wiedzieli że robił jakąś broń dla Zen Yi nie poszli do jego dziewczyny bo mieli układ z Madame Blossom i nie chcieli jej robić bajzlu
- a jeśli chodzi o grę aktorską RZA każdy ma swoją ocenę

Tak ja to zrozumiałam trzeba ruszyć wyobraźnia i próbować kojarzyć fakty.

1). Jak już napisałem, całe te pierdu pierdu z Chi jestem w stanie łyknąć, taka konwencja. W końcu przez cały film przewija się koleś zrobiony w całości ze złota. Jednak błędów w rozumowaniu bohaterów i niekonsekwencji ich czynów juz tak łatwo nie przełknę.
2). I co by ta dziewczynka robiła w burdelu?! I co to za tajemne przejście, które nawet dziecko potrafi znaleźć?
3). Przecież oni ewidentnie nie mieli pojęcia gdzie Zen Yi przebywa, wciąż wypytywali RZĘ a jak ten nie odpowiedział, urżnęli mu łapy zostawiając na śmierć. Nici z informacji. I co to by był za układ, gdyby Blossom przetrzymywała jedyną osobę będącą w stanie zagrozić szefom klanu. Już bez tego Lwy myślały o wyeliminowaniu szefowej, a co dopiero przy Twojej wersji wydarzeń.

- dziewczynka siedziała pod stołem w burdelu i zjadała co spadnie ze stołu :) jest tam taka scena i dziewczynka widziała jak otwierają tajemne drzwi.
- z RZA i Lwami można by zapytać reżysera bo duża się trzeba domyślać. Lwy nie wiedziały gdzie jest Zen Yi, ale można się domyślać że wiedziały że RZA robił dla niego broń i szantażowali go zabiciem jego laski. Ale do laski nie przyszli bo nie chcieli psuć burdelu a zabić burdel mame chcieli dopiero po tym jak im pokaże tajemny schowek. Masz jednak racje że to bardzo zagmatwane. Pewnie jakoś wpakowali tą scenę bez jednoznacznego wyjaśnienia tylko po to żeby była sposobność do obcięcia rąk RZA, dlatego tytuł filmu jest taki a nie inny. Jak dla mnie to jedyne nieporozumienie a film mi się bardzo podobał.

- W takim razie muszę się przyznać, że tą scenę przeoczyłem.
- O to mi właśnie chodziło, scena jest dla mnie naciągana jak guma od majtek. :)

Właśnie że RZA świetnie zagrał rolę kowala, który po szkoleniu buddyjskim klasztorze stał się wyobcowany i wyciszony. Przecież o to chodzi.
Przecież są sceny z matką gdzie widać jaki był przeddtem.
Tak ciężko jest to pojąć?

Masz absolutną rację! Jak mogłem to przeoczyć? Przecież w ciągu tych kilkudziesięciu sekund retrospekcji to istny wulkan emocji! Drugi Pacino, rzekłbym. Szkoda, że nie dopisał sobie jeszcze roli drzewa, bo w niej sprawdziłby się jeszcze lepiej.

Daj spokój ,drzewo przynajmniej trochę się rusza przy wietrze. Ten gość to głaz.