Czyli Twoja ocena jest głownie oceną przesłania tego filmu?
Ja jestem ateistą, ale dla mnie wizja przedstawiona w tym filmie była piękna, ale przede wszystkim spójna, konsekwentna i logiczna.
Teraz odnosząc się do Twojej wypowiedzi napiszę, że według mnie miłość powinna być bezwarunkowa. Kochać to jedno, a akceptować postępowanie to drugie. Podobnie wybaczenie to nie jest zapomnienie ani odstąpienie od chęci wymierzenia kary.

Dokładnie takie same mam przemyślenia na ten temat, bezsensu kazać dokonać wyboru między dwójką dzieci, które nic złego nie zrobiły, bo to sytuacja kompletnie bez sensu jeśli jesteśmy w kontekście kary za złe uczynki typu morderstwo. To jak tu kazać randomowo wybrać między dwójką dzieci, które nie mają większych przewinień? Bez sensu porównanie w filmie, aby tylko podtrzymać sekciarską idee.
Plus stawienie na jednej szali dzieci z terrorystami, pedofilami, mordercami

Widocznie nie zrozumiałaś niuansów wypowiedzi. Nie chodziło o to aby faktycznie jedno ze swoich dzieci wysłał do piekła ale żeby zrozumiał że nie wolno mu osądzać żadnego człowieka. Bo często nie zna go naprawdę. Wiedział i wierzył że jego dzieci są dobre. Dlatego pokazano mu to na podstawie jego własnych dzieci. Miał zrozumieć że osąd dzieci przez własnego ojca nie jest prosty. Tak samo nawet dla Boga trudne jest osadzanie własnych dzieci. I ich uczynków. Bo to jego dzieci. A głównemu bohaterowi bardzo łatwo przychodziło osadzanie obcych ludzi a tych których zna już nie

Mi bardziej chodziło o bezsensowny wybór moim zdaniem, przedstawię to na przykładzie:
Przychodzi rolnik X na pole sąsiada i mówi „Zobacz sąsiad, masz sporo ładnych plonów, ale pośród ładnych są też zgniłe, powinieneś je odrzucić, żeby nie przeniosły chorób na dobre plony”. Na co sąsiad odpowiada „ Łatwo Ci tak mówić i decydować, bo to nie Twoje pole, mi jest szkoda nawet tych chorych plonów. Żeby Ci pokazać jak ciężko jest wyrzucić zgniłe warzywa ze swojego pola pójdziemy teraz na Twoje”. Poszli na pole rolnika X i sąsiad wziął do ręki 2 piękne warzywa i kazał rolnikowi X wybierać, które ma wyrzucić, na co rolnik X nie wiedział, które ma wyrzucić, bo oba były dobre, więc bezcelowe by było wyrzucanie dobrego warzywa. => Zachowanie sąsiada jest totalnie bez sensu, bo gdyby dał rolnikowi X do wyboru 1 warzywo zgniłe, a drugie dobre, to rolnik X by potrafił wyrzucić zgniłe warzywo.
Na tym przykładzie chciałam pokazać jak bezzasadne było proszenie głównego bohatera o wybór między własnymi dziećmi skoro one nie popełniły grzechów ciężkich.

Nawet w Piśmie Świętym jest wspomniane, że grzechy się dzielą na grzechy ciężkie i grzechy lekkie, czyli jest prosta segregacja.

Rzeczony przykład z koniecznością wyboru pomiędzy dziećmi może nie jest idealnym obrazem dylematów Bożej opatrzności, ale w miarę sensownie nam je tłumaczy.
Ma na celu pokazać, że Bóg kocha wszystkich ludzi i każdego chce w niebie, wiec robi wszystko, aby ich zbawić szanując wolną wolę każdego z nich. We wcześniejszych scenach kwestia woli jest poruszona dość dobrze.
A zatem Bóg jako kochający ojciec znający doskonale okoliczności naszego życia, czyli wszystko to co przełożyło się na to kim jesteśmy, jak żyjemy, jak myślimy i dlaczego dokonujemy takich a nie innych wyborów pragnie aby każdy człowiek był zbawiony i to jest pewnik bez dwóch zdań.
Jednak nigdzie nie padło, że Bóg zrobi ostatecznie tak, że bez względu na to co człowiek uczynił da radę go zbawić. 
W filmie wyraźnie padło, że ten kto czyni zło odbierze za to karę i tym samym nie zrównuje oprawcy z niewinną ofiarą jego zbrodni.
Nie wiemy czy okoliczności życia (niech będzie to morderca, a może morderca-pedofil z filmu) są w stanie usprawiedliwić tego człowieka po smieci i ocalić przed piekłem, taką kompetencje, z racji wiedzy ma tylko Bóg, a my ludzie jak próbuje uczyć film widzimy zbyt. wąska perspektywę, by być sędziami sprawiedliwymi.
Piekło jest, niestety nie jest puste(to już poza filmem)
Cały film próbuje nam powiedzieć, że żyjemy na świecie, w którym nie da rady uniknąć cierpienia. Jednak idąc dalej zachęca nas do reflekcji, czy jest ktoś albo coś, co temu złemu i potwornemu stanowi cierpienia może nadać sens? Czy potrafi posłużyć się nim, skoro nieproszone jest w naszym życiu, by ostatecznie pomnożyć dobro?
Pomijając formę filmu i jego jakość wykonania, bo to kwestia gustu, to sama próba wytłumaczenia jest sensowna i spójna.
Człowiek wierzący zwłaszcza dziś w Wielki Piątek musi sobie zadać pytanie czy ufa, że Bóg o wiele bardziej empatyczny i kochający niż jakimkolwiek człowiek skoro dopuścił konsekwencje zła w naszym życiu to czy nie wie lepiej od nas, co i jak być powinno?

Mi bardziej chodziło o bezsensowny wybór moim zdaniem, przedstawię to na przykładzie:
Przychodzi rolnik X na pole sąsiada i mówi „Zobacz sąsiad, masz sporo ładnych plonów, ale pośród ładnych są też zgniłe, powinieneś je odrzucić, żeby nie przeniosły chorób na dobre plony”. Na co sąsiad odpowiada „ Łatwo Ci tak mówić i decydować, bo to nie Twoje pole, mi jest szkoda nawet tych chorych plonów. Żeby Ci pokazać jak ciężko jest wyrzucić zgniłe warzywa ze swojego pola pójdziemy teraz na Twoje”. Poszli na pole rolnika X i sąsiad wziął do ręki 2 piękne warzywa i kazał rolnikowi X wybierać, które ma wyrzucić, na co rolnik X nie wiedział, które ma wyrzucić, bo oba były dobre, więc bezcelowe by było wyrzucanie dobrego warzywa. => Zachowanie sąsiada jest totalnie bez sensu, bo gdyby dał rolnikowi X do wyboru 1 warzywo zgniłe, a drugie dobre, to rolnik X by potrafił wyrzucić zgniłe warzywo.
Na tym przykładzie chciałam pokazać jak bezzasadne było proszenie głównego bohatera o wybór między własnymi dziećmi skoro one nie popełniły grzechów ciężkich.

Nawet w Piśmie Świętym jest wspomniane, że grzechy się dzielą na grzechy ciężkie i grzechy lekkie, czyli jest prosta segregacja.

Nie zrozumiałeś przesłania. Mądrość kazała mu wybierać, które z dzieci wybiera do nieba a które do piekła aby pokazać mu że to jest ogromnie ciężka decyzja. I na tym przykładzie pokazał że tak samo Bóg nie potrafi nas czyli swoje dzieci odtrącić i przekreślić ponieważ tak bardzo nas kocha. Radzę przeczytać książkę. Szkoda że na początku filmu lektor nie powiedział że film jest oparty na faktach.

Mi bardziej chodziło o bezsensowny wybór moim zdaniem, przedstawię to na przykładzie:
Przychodzi rolnik X na pole sąsiada i mówi „Zobacz sąsiad, masz sporo ładnych plonów, ale pośród ładnych są też zgniłe, powinieneś je odrzucić, żeby nie przeniosły chorób na dobre plony”. Na co sąsiad odpowiada „ Łatwo Ci tak mówić i decydować, bo to nie Twoje pole, mi jest szkoda nawet tych chorych plonów. Żeby Ci pokazać jak ciężko jest wyrzucić zgniłe warzywa ze swojego pola pójdziemy teraz na Twoje”. Poszli na pole rolnika X i sąsiad wziął do ręki 2 piękne warzywa i kazał rolnikowi X wybierać, które ma wyrzucić, na co rolnik X nie wiedział, które ma wyrzucić, bo oba były dobre, więc bezcelowe by było wyrzucanie dobrego warzywa. => Zachowanie sąsiada jest totalnie bez sensu, bo gdyby dał rolnikowi X do wyboru 1 warzywo zgniłe, a drugie dobre, to rolnik X by potrafił wyrzucić zgniłe warzywo.
Na tym przykładzie chciałam pokazać jak bezzasadne było proszenie głównego bohatera o wybór między własnymi dziećmi skoro one nie popełniły grzechów ciężkich.

Nawet w Piśmie Świętym jest wspomniane, że grzechy się dzielą na grzechy ciężkie i grzechy lekkie, czyli jest prosta segregacja.

Kompletnie nie zrozumiałaś przekazu filmu. Może przeczytaj książkę to zrozumiesz. Po to mądrość kazała mu wybrać, ktore z jego dziecko ma pójść do piekła a które do nieba aby zrozumiał na czym polega miłość Boga do dzieci. Poza tym on pyta co z tymi, którzy czynią źle a mądrość odpowiada że odpowiedzą za te zło.

A co do ciała odnalazł je z Bogiem.

Przecież on nie znalazł fizycznego ciała, tylko to było symboliczne pochowanie córki, aby się szybciej pogodził z jej śmiercią, w prawdziwym życiu.

Chodziło o to aby pokazać bohaterowi przymus wyboru w sytuacji trudnej. Gdy ma osadzić swoje dzieci które nie mają wielkiej winy. To było dla niego za trudne. Miał zrozumieć że dla Boga tak samo trudne jest osadzanie swoich dzieci. Ale on ma do tego prawo. A bohater nie. I to później zrozumiał.
Co do ciała jego córki. Nie leżało tam kilku dni a kilka lat. W rzeczywistym świecie uległo by już rozkładowi. Ale, chodzi o to że nie był to rzeczywisty świat. Był to metaforyczny pochówek jego córki. Końcowy jakby etap godzenia się że strata. Aby mógł na nowo kochać i być szczęśliwym - co symbolizowało drzewo które na tym wyrosło. Ale nie wyrosło by (czyli nie byłby znów szczęśliwy) gdyby nie było tego pochówku i pożegnania ale także jego łez czyli ogromnego zalu ktorym to drzewo zostało podlane.

Pięknie to wytłumaczyłeś. Szkoda, że tak wielu nie rozumie przesłania filmu. Daje nam nadzieję i otwiera oczy na pewne sprawy.

Niewybaczalne jest także to iż śmiertelny korona-wirus został wyniesiony w świat po wyprodukowaniu w chińskim laboratorium,tylko kiedy zostanie to oficjalnie ogłoszone i przestanie się mydlić ludziom oczy,że wszystko mają pod kontrolą,a 108 tys zgonów na całym świecie to nie jest jeszcze klęska żywiołowa?:(:(:(