bo tzw. kultowe. Snipes ok, a teraz dawajcie western Sergio Leone... Jednak wolę opalonych kowbojów załatwiających sprawę strzałem z kolta bez rozlewania hektolitrów czerwonej farby. I w samo południe, pod bożym słoneczkiem.
Miałam taki moment, że mnie tematy z krypty nawet rajcowały. Ale po ujęciach zdrowych facetów na pustyni widzę teraz, jakie to blade, chude, niepewne i cholernie zakompleksione towarzystwo, ci nieśmiertelni.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.