PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10012260}
6,8 21 001
ocen
6,8 10 1 21001
6,6 12
ocen krytyków
Bez litości 3. Ostatni rozdział
powrót do forum filmu Bez litości 3. Ostatni rozdział

W porównaniu to poprzednich części.
Jeśli to ma być seria filmów "kina akcji", to w trzeciej części... najmniej scen walk. Dodatkowo WIDAĆ STAROŚĆ Denzela. Widać ją w ruchach i w CHOREOGRAFII walk.

Dodatkowo te choreografie są ograniczone, ze względu na starość aktora, który ma je wykonywać.
Oczywiście, że nie porównuję tego filmu z filmami z Jackie Chanem, Jetem Li, itd. Nawet nie porównuję do Johna Wicka bo tamten, dla mnie, ma przekombinowane, nierealne, komiksowe choreografie.
Ten film z Denzelem, porównuję do serii "Uprowadzona" z Liamem Neeseonem (?).

I tak jak Neeson tak i Denzel, są już starzy w trzecich częściach swoich serii i widać to w ich "ruchach" i choreografiach walk.

Czyli od strony choreografii walki, ilości akcji - trzecia część, naturalnie (ze względu na wiek aktora), gorsza od poprzednich.

Ale jest jeszcze inna funkcja tego filmu :> Takie filmy ("Uprowadzona", "Bez litości") mają funkcję taką jaką bajki dla dzieci :D Tzn. w tym zepsutym, niesprawiedliwym, ścierwowatym świecie, dają nam poczucie, że są takie sytuacje gdy... zło dostaje w dupę, od dobrego człowieka :)
Że możliwe jest ominięcie patologicznego systemu (sądy, policja) i samemu wymierzyć sprawiedliwość :) Że DOBRO pokona najgorsze zło :)
I w każdym z tych filmów złol jest pokazany - skutecznie. To znaczy, ja po prostu NIENAWIDZĘ tego złola w tym filmie :) To jest tak skrajny złol, że sam nie miał bym nawet cienia skrupułów, poczucia winy, czy czekogolwiek - przed np. wbiciem mu widelca w oko i kręcenia nim ;)
Także, przez cały film (od momentu gdy już złol został pokazany jaki jest zły) mam zaciśnięte pięści i skurczoszczęk w każdej scenie gdy go zobaczę i CZEKAM :) Słucham każdego jego przemądrzałego zdania i mówię sobie "ty ścierwo ludziu, mądrz się, gadaj, udawaj twardziela, a ja poczekam aż na koniec będziesz robił pod siebie i szczeźniesz jak karaluch" :)
Aż w końcu film DAJE NAM TO SPEŁNIENIE :)
Daje nam to "dobre zakończenie" jakie powinno być :) Mózg zostaje pozytywnie nakarmiony. Złol został brutalnie zgnieciony jak robak. Dobro wygrywa. Po filmie jest uczucie szczęścia i satysfakcji :)

I w tym filmie TO JEST.
Może ten pierwszy, ten młody, łysy w dresie, co 'kozaczył' jak miał pełno koleżków wokół siebie, cierpiał... za krótko. Za mało się bał. Za mało jego mózg uświadomił sobie, że już jest tylko robakiem nad którym pojawił się but, który go zgniecie.
To już ten główny złol, trochę pocierpiał.

Kluczowym momentem w tej serii jest też scena, dialogu (a może raczej monologu) Denzela z głównym złolem, oko w oko.
W tej części, wydaje mi się, że ta gadka była... najsłabsza.
W tamtych czuło się moc Denzela, czuło się taką moc 'chłodnej kalkulacji', a każde słowo niezaprzeczalne i jednoznaczne niczym wyrok.
Tutaj wydaje mi się to było takie... pitu pitu. Złol się wcale jego gadką nie przejął, nie wziął sobie do serca... od tam coś ameryanin babla bo babla.

A Denzel tak stary, że warga już mu często opadała, a jego teksty ograniczone w długości i w ilości do niezbędnego minium.

ocenił(a) film na 6
rhotax

To film ogolnie technicznie dobry ale ta ciezka reka Fuquy jest dla mnie nieznosna,chodzi mi o te jego "ozdobniki"ckliwe to tak jak spiewak,ktory spiewa z maniera,(patrz Gorniak),ale wracajac do tego rezysera i jego ozdobnikow,np sceny gdy gl bohater sie zaprzyjaznia z ludnoscia miasteczka,albo gl zly ktory jest wrecz papierowy.albo ta ostatnia scena,tak ckliwa,jakbym zjadl cukierka za slodkiego.A przeciez ten rezyser baardzo dawno zrobil wrecz arcydzielo w swoim gatunku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones