jakoś mam dziwne wrażenie że Edek usilnie chciał iść w ślady Clinta, który jednak jest już rasowym reżyserem i filmy robić potrafi a swój western "Bez przebaczenia" nakręcił bez zarzutu. No mi niestety Appaloosa nie trafiła do serca, nie wzbudziła zachwytu a Rene drażniła mnie w tym filmie jak nigdy wcześniej się jej nie zdarzyło. Do obejrzenia dla zabicia czasu ale ta pozycja nie jest obowiązkowa.