zagrał porządnie w tym nędznym filmidle. Grabowska i Małaszyński- duet śniętych ryb, monotonia i przewidywalność. Oczywiscie, role poboczne też dobre, tylko szkoda, że tak mało rozbudowane: Grabowski, Chabior, Zieliński, a nawet Żmijewski. Ogólnie, film z kiepskim scenariuszem, po łebkach, do tego ta końcowa scena rodem z komedii romantycznych ("yyy, to chyba nie ten film?"). Ode mnie tylko 3/10