Co nie zmienia faktu, że pełno tu odniesień do "Psychozy", "Nocy żywych trupów" (świetna scena na cmentarzu), meksykańskich filmów o zamaskowanych zapaśnikach, "Niewidzialnego człowieka", czy filmów giallo (pięknie wyreżyserowane i bardzo krwawe zabójstwo kobiety z tatuażami). Rozwiązania domyśliłem się jeszcze przed finałem, ale i tak dalej współczułem głównemu bohaterowi. Dobry film, choć nie każdemu się spodoba.