https://www.theguardian.com/commentisfree/2016/dec/05/last-tango-in-paris-sexual -abuse-broken-promise-of-sexual-revolution?CMP=fb_gu
Erotyk ? To zboczony film a nie erotyk. Marlon : " obetnij paznokcie u dwóch palców i wsadź mi w dupe" a ona to robi. żenada 2/6.
Najbardziej przewrotna korzyść płynąca dziś z filmu Bertolucciego to jedyna w swoim rodzaju możliwość obcowania z historią niedokonaną - szokujące śmiałym podejściem do seksualności, czysto egzystencjalne "Ostatnie tango w Paryżu" to w pewnym sensie rewolucja, która nigdy się nie odbyła. Bertolucci nakręcił swój film w...
więcej
Nie zachwycił mnie, ale mimo wszystko jest to wybitny film. Ten magnetyczny Brando... Co prawda
oglądałem "Tango..." w niezbyt dobrej jakości (lektor był tu do tego stopnia nagłośniony, że
słyszałem piszczenie w jego nosie), ale mimo wszystko na ósemkę zasługuje.
bardzo dobry film, świetna fabuła, film pełen tajemnic; genialna rola Marlona Brando, Maria też dobrze zagrała
Moja ocena: 8/10
Jedyną wartością, która jako tako nie została przez scenarzystę zbruzgana był seks, jeżeli w ogóle możemy mówić o nim w kategoriach wartości. Miłość słabsza od pożądania, doszukiwanie się miłości Jeanne do Paula jest próbowaniem zrobić z perwersyjnego filmu, romansu o wielkiej miłości, tylko po co? boimy się takich...
Film poza tą całą otoczką ukazuje, jakim się staje człowiek pusty wewnętrznie po utracie swojego jedynego punktu odniesienia.
To też opowieść o człowieku smutnym, nieszczęśliwym, zagubionym.
Dopiero potem: cała ta erotyka (skądinąd nie taka znowu wyszukana..).
A miłość? owszem, widziałam ją tam, ale tylko w...
Sensowym skrytożercom mówię nie! Bertolucci nie po to nakręcił "Ostatnie Tango...", żeby teraz skracać jego sens do słów "film o samotności", czy "o obsesji", albo "podręcznik kreatywnej obsługi masła". Zaletą każdego dobrego dzieła sztuki, czyli też filmu jest jego wieloznaczność i niech sobie każdy rozumie treść jak...
więcejTo tak jak z jakimś wymarzonym, nieznanym daniem, ktrego w końcu się spróbuje: można się rozaczarować, nie dlatego, że jest niedobre, lecz dlatego, że nasze oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością. Liczyłam na coś w zupełnie innym stylu, więc tylko początek filmu bardzo mi się podobał. To trudny film według...
Po 20 latach obejrzałam film ponownie i uważam, że jest kiepski. Nudny przegadany a Marlon Brando jest w tym filmie bardzo tandetny.
Starzejący się już Brando, a nadal jary. Był czarujący, urzekający, mimo widocznego upływu lat. Ta jego porywczość, którą poznać już mogliśmy w ,,Tramwaju zwanym pożądaniem" po prostu mnie kręci.
Wiecie czy jest możliwość dostania wersji z usuniętymi scenami? Mogłoby to wpłynąć na moją ocenę filmu.
Redakcja nie pofatygowała się żeby dokładnie sprawdzić datę premiery w Polsce filmu Ostatnie tango w Paryżu.
Film wyświetlany był w Polsce już w 1972r. Ja go oglądałem w kinie Mimoza Bydgoszcz.
Jak na tamte czasy to był wyczyn, bo recenzenci nie całkiem wiedzieli jak go zakwalifikować.
A nazwisko reżysera robiło...