Niestety nie ważne co zrobisz, dziewczyna i tak skończy z kulką w głowie

Kurczę...czyli to samo stanie się z Carley w III epizodzie? Szkoda, bo to jedna z moich ulubionych postaci, bardzo ją polubiłam. Ogólnie drażni mnie, że gra jest wszędzie reklamowana jako taka, w której gracz ma duży wpływ na fabułę, a tak naprawdę historia toczy się po swojemu. Wybory, które do tej pory podjęłam nie są specjalnie znaczące, a przy tych, na których mi zależy mam związane ręce.

Mi też to przeszkadzało ale dopiero jak próbowałem ukończyć grę ponownie, przy pierwszym podejściu nie zauważa się tych ograniczeń więc raczej nie można uznać to jako wadę