Jak dla mnie dużą zaletą Atheny jest postać Revas. Od czasów Star Trek TNG i (szczególnie) Battlestar Galactica mam spory sentyment do Michelle Forbes. Do tego celowo niedopowiedziana kwestia tego co między nią a Riddickiem (nie)zaszło w przeszłości i do czego (nie?)mogłoby dojść. Plus sam fakt jak się "żegna" - żadnego błagania o litość, żadnego kombinowania - wie że przegrała i jedyne czego chce to to, żeby Riddick o niej nie zapomniał - moim zdaniem mocne, szczególnie że również Riddick w końcówce wydaje się jej żałować. Krótko mówiąc, moim zdaniem jest "chemia" między bohaterami, niekoniecznie w typowym znaczeniu.
Jeśli mam być szczery to etapy w kolonii podobały mi się równie bardzo jak te na Athenie. Niemniej jednak trzeba stwierdzić że pomijając wspomnianą kwestię antagonistki, to Athena jest nieco słabsza niż Butcher Bay. Stawia w większym stopniu na otwartą walkę niż na skradanie. Mimo to wciąż jednak jest bardzo dobra, a Riddick jest ciągle sobą. A to jest najważniejsze, gdyż - nie oszukujmy się - to dla niego łapiemy za filmy czy gry - a tu dostaje on dodatkowo ciekawą przeciwniczkę. Mimo wszystko gorąco polecam.