PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606440}
8,9 5 962
oceny
8,9 10 1 5962
Planescape: Torment
powrót do forum gry Planescape: Torment

No właśnie, ale co?... Już spieszę z wyjaśnieniem.

Za samą historię i sposób jej opowiedzenia oczywiście należy się 10/10 jak żadnej innej grze. Ale walka...

No właśnie. Mówi się, że grę można przejść zmierzywszy się tylko z trzema przeciwnikami. Życzę szczęścia. To tak samo jak z zapewnianiem, że Postala można przejść bez jednego wystrzału. Może i można, ale natłok przeciwników w końcu sprawi, że skapitulujesz, i przystąpisz do ich eksterminacji. Czasem zresztą musisz, bo blokują przejście dalej, a ominąć ich jest bardzo trudno (można ich odciągać, przez co jednak wpakujesz się we wrogów, których wcześniej oszczędziłeś). Ma to miejsce zwłaszcza w późniejszych etapach gry.

Nie byłoby to takie złe, ale... Walka w tej grze jest zrealizowana fatalnie. Fallouta mogłem przejść "przegadawszy" całą grę, ale nigdy się na to nie zdobyłem, bo wymiana ognia była tam zrealizowana doskonale. Tutaj tylko irytuje. Na dodatek bijąc się z wszystkimi przeciwnikami może się zdarzyć tak, że będziemy musieli ich więcej wytłuc, niż w BG2 (do jedynki dopiero się przymierzam). Strasznie to głupie w grze nastawionej na odkrywanie historii.

Dlatego "tylko" 8/10.

ocenił(a) grę na 10
Tenebris

ale przynajmniej nie ciągnie się latami jak w falloucie ;) gdzie po zaczepieniu osobnika w mieście trzeba było przeczekać turę wszystkich w okolicy xD Osobiście walczyło mi się bardzo przyjemnie w PT, fakt że wymijanie wrogów było nico bez sensu, w samym finale od natłoku przeciwników miałem pokaz slajdów ;p

ocenił(a) grę na 9
Kenavru

Zgadzam się z tą uwagą i dodam, że mnie lekko rozbawiła, bo faktycznie masz rację, dajmy na to takie New Reno... weź tam strzel do prostytutki albo alfonsa, że już o członkach poszczególnych rodzin nie wspomnę ( sic ! ) .... no zanim to wszystko się ruszyło, zanim podeszli, zanim oddali strzał, masz w końcu swój ruch, korzystasz, zajmie Ci to 8 sekund, a potem next tura i od nowa :D. Także, popieram uwagę, celną i jakże komiczną :P.

ocenił(a) grę na 10
Tenebris

A możesz powiedzieć ci Ci sie nie podoba w walce w PT? bo pisząc "Walka w tej grze jest zrealizowana fatalnie" nie tłumaczysz za bardzo co CI sie nie podoba:P wg mnie walka w PT była o niebo fajniejsza od tej z BG (niesamowicie przyjemnie i intuicyjnie obsługiwało mi sie wszystko prawym przyciskiem myszki kiedy wyskakiwały wszystkie potrzebne ikonki <atak, wybór czaru, obrona>) Tobie pewnie nie podobały się dłuższe animacje czarów?

gjc44

Animacje czarów były akurat znakomite, chciałbym zobaczyć coś takiego we współczesnym RPG, np. Dragon Age. Nie wspominając już o możliwości przejścia jakiejś gry cRPG (z założenia "drużynowej") magiem solo, żeby zrobić z niego "boga", tak jak w PT. Ogólnie to magów ostatnio w grach się zrównuje z wojami - nie ma zaklęć "save or die", nie ma przyzywania potężnych demonów, przemian w silne stworki, nie wspominając już o zatrzymaniu czasu :) I nie mówcie, że to by psuło przyjemność grania innymi klasami, bo w BG tego nie odczułem.

Wracając do meritum, ja wolałem BG 2, chyba głównie z racji tego tego, że nie musiałem się właśnie przebijać przez to menu pod prawym przyciskiem. Wszystkie ważniejsze rzeczy były na pasku skrótów, maksymalnie dwa kliknięcia, i już miałem to, chciałem. Nie wspominając już o fakcie, że pasek z czarami był dłuższy, zatem nie trzeba było go tyle przewijać, żeby znaleźć interesujące nas zaklęcie.

Ale nie to było najbardziej irytujące. Weźmy najsilniejszy wg. mnie czar pierwszego poziomu - pocisk cierpliwości. Świetnie czyścił grupki stworków, ale miał poważną wadę - nie dało się z nim wydawać innych poleceń niż atak, chyba że przerwałeś czarowanie (czyli zmarnowałeś większość amunicji). To oznaczało, że gdy już padła linia wojów, trzeba było olać atakowanie i uciekać, względnie leczyć się. W BG2 takie czary były lepiej realizowane, przez magicznie przywołane bronie z pewną liczbą amunicji/czasem trwania.

Wkurzało mnie też, że byle atak na maga przerywał czarowanie. Chciałem poznać wszystkie zakończenia, ale darowałem sobie, bo walka z Wiekuistym sprowadzała się do biegania tak długo, aż znalazłeś się dostatecznie daleko, żeby nie przerwał rzucania działa mechanusa, ew. niebiańskich zastępów. Z pomocą Dak'kona poszło już zdecydowanie lepiej :)

ocenił(a) grę na 10
Tenebris

Walka faktycznie nie jest najlepiej zrealizowana, ale w tej produkcji schodzi ona na dalszy tor, na pierwszym planie mamy wspaniałą historię, ogrom ciekawych dialogów [ grając w PT mam wrażenie czytania dobrej książki fantasy ], ciekawych bohaterów i wiele więcej. To, że można przejść grę bez tłuczenia wszystkiego co się ruszy daje sporo możliwości i swobody działania. Zresztą dam prosty przykład, Skyrim "RPG" a raczej gra akcji z elementami RPG z całkowicie zręcznościowym systemem walki. Dla jednych plus dla mnie ogromny minus, cały czas co krok trzeba wszystkich trzepać, co wnosi w grę sporo monotonii. Po dłuższej grze zawsze starałem się unikać walki bo była najnormalniej nuudna... , ale nie, nie mogłem tego robić bo w tej grze nie ma takie możliwości jaką daje PT, tam trzeba się bić, a tu mamy możliwość przejścia prawie całej gry jako pacyfista :D. Więc wole kiepski system walki niż konieczność koszenia hord nieumarłych, z drobnym wyjątkiem jakim jest Diablo. Co kto lubi.

Marian3k

Chyba nie wyraziłem się jakoś specjalnie niejasno. Dość dokładnie powiedziałem, że wkurza mnie nie tyle kiepski system walki, a fakt, że te "potworki" trzeba wyrzynać. Ergo, nie dałem rady przejść gry "jako pacyfista", ani omijać przeciwników. I w końcu dochodzi do tego "koszenia hord nieumarłych", którego tak bardzo nie lubisz. Z tym że w tym wypadku nie nieumarłych, tylko innego obrzydlistwa.

ocenił(a) grę na 10
Tenebris

Ja tam lubiłem walkę w Planescape, nie była ani trudna, system walki też nie jest najgorszy. Ale w sumie w tej grze walka jest najmniej znaczącym elementem.
A Skyrim też ma swój urok, szczególnie grając skrytobójcą i podchodząc do kogoś od przodu, atakując z zaskoczenia. : )

ocenił(a) grę na 10
Tenebris

Czytam, co piszesz i robię wielkie oczy :)
Już wyjaśniam ocb - Torment to jedna z moich ulubionych gier (w jednym worku z "Baldurami", "Icewindalami" i tego typu starociami). Fakt, że grałam w nią daaaawno temu i przeszłam do końca tylko dwa razy... Ale kompletnie NIE pamiętam systemu walki :) Zapamiętałam za to genialny klimat, kółka dookoła postaci, które potrafiły utknąć w drzwiach i dylematy w rodzaju "hmmm... które zęby dać Mortemu?" :)
Jak widać każdy przeżywał grę po swojemu i mamy zupełnie różne wspomnienia :)
Pozdrawiam fanów i idę szukać pudełka z Bezimiennym ^^

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones