Rozumiem, gra jest całkiem dobra, ale dlaczego powstaje tyle książek i poradników o niej ? Już przy wejściu do np. Empika widać mnóstwo książek typu: "Minecraft Przygody: Mroczna świątynia, Herobrine powstaje itp.
Do tego jeszcze zabawki, figurki i poradniki - kilkanaście osobnych poradników, jakby niemożna było wszystkiego zmieścić w dwóch, trzech.
No dobra, to rozumiem, ale dlaczego tego aż tyle ? Przecież jest wiele lepszych fenomenów w grach, a tyle tego z nich nie ma.
Ani to nie ma fabuły, ani nic ;)
A, faktycznie :)
Bo Mojang aż tyle kasy nie miało, a gdy Minecraft'a przejął Microsoft...
To minie...oby. Od czasu kiedy Minecraft stał się bóstwem dzieciaków, jego ocena i ogólna opinia o nim drastycznie spadła. Ja też pomału wstydzę się przyznać, że w to gram dla przyjemności...ale gram ze znajomymi, czyli zabawa świetna :)
O ile jestem ogromnym fanem tej gry, to jednak według mnie trzeba mieć jakieś niedoje*anie mózgowe, aby wydawać pieniądze na poradniki o Minecrafcie (przypominam, że jest coś takiego jak Minecraft Wiki). Książki fabularne o Minecrafcie to również tak samo bzdurny pomysł. Dzisiaj co? Książka o Minecrafcie, a jutro może o Counter-Strike 1.6? (Przypominam, że Minecraft nie ma fabuły).
W Biedronce widziałem zestawy tekturowych (papierowych) modeli z Minecrafta. I to mi się podoba, można mieć własne ozdoby z fajnej gierki, którymi pobawi się młodsza kuzynka, a później będą dekorować półkę (zbieram różne takie rzeczy, nawet sam sobie czasem drukuję takie modele :D). To jest fajne.
Breloki do kluczy w kształcie potworów z Minecrafta to też ładna ozdóbka, na którą można sobie "popaczać".
Ale... kurna... te książki to tak debilny pomysł, że aż genialny, bo na jedenastolatkach wydawcy zarobią więcej niż sam Mojang na swoich grach kiedykolwiek.