PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611122}
8,5 15 504
oceny
8,5 10 1 15504
Mass Effect 3
powrót do forum gry Mass Effect 3

Nie wiem jak wam ,ale mi było bardzo przykro z powodu tak licznych śmierci w ME3. Grę ukończyłem dwie godziny temu i muszę przyznać jedno - ZNAKOMITA. Poruszyła mnie natomiast śmierć ,która zbierałą żniwo przez całą grę. Gdyby to były jakieś nowe postacie ,może nie zrobiłoby to na mnie wrażenia ,a tu tak. Na początek ginię jak dla mnie znakomita postać jaką jest Mordin. Poświęca wszystko żeby ocalić krogan. Następnie śmiertelnie zostaje raniony Thane ,przez Langa. Moment w którym odmawia modlitwe tkwi mi do teraz w głowie. Miranda jedna z najbardziej charakterystycznyck postaci ,ginię z rąk tego samego oprawcy ,ratując siostrę. Morinth zamieniona w banshee ,traci życie przez Shepparda. Grunt po bohaterskiej szarży ,prawdopodbnie umiera na skutek odniesionych ran. Tali popełnia samobójstwo. Legion poświęca wszysko za przyszłość swojego ludu. Zaeed zdradzony przez Cerberusa ,oddaję życie za ambasadora. Wreszcie na samym końcu ,w boju zostaję zabitych naszych dwóch skrzydłowych. U mnie Liara i Garrus. Każda z tych wirtualncyh śmierci była dla mnie swego rodzaju ciosem. Polubiłem te postacie i głupio było mi patrzeć jak umierają na moich oczach. Aż się łezka w oku kręci. Jak dla mnie ME to nie tylko gra ,to coś więcej i może stąd ten sentyment. Wam też robiło się smutno na widok śmierci tych fantastycznych postaci?

ocenił(a) grę na 8
Mower13

Nie wiedziałam, że tyle postaci może zginąć O.o Podczas mojej rozgrywki śmierć poniósł "jedynie" Mordin, Thane i Legion. I choć na każdej w tych scen pękało mi serce, to muszę przyznać że rozkleiłam się kompletnie przy Legionie. Jest to absolutnie moja ulubiona postać, jeśli koniecznie musiałabym dokonać wyboru między gethami, a quarianami, wybrałabym tych pierwszych (nawet za cenę Tali), choć najgorsze jest to, że nieważne co zrobisz Legion i tak umiera. Dzisiaj trafiłam na filmik na którym Tali go zabija i jest to dla mnie osobiście najbardziej emocjonalna scena w całej grze.
-Tali'Zorah... does this... unit... have...
-Yes. Yes i does.

Co do tych dwóch skrzydłowych... No nie byłabym taka pewna, zabrałam ze sobą James'a Javika i ten drugi magicznie teleportował się na Normandię, cały i zdrowy.

ocenił(a) grę na 9
Delianne

"Co do tych dwóch skrzydłowych... No nie byłabym taka pewna, zabrałam ze sobą James'a Javika i ten drugi magicznie teleportował się na Normandię, cały i zdrowy."

Dokładnie, ja zabrałam Ash która też po wszystkim wylazła z Normandii...

ocenił(a) grę na 10
Delianne

Tak! Też ostatnio obejrzałem na YT z ciekawości scenę, gdzie Tali zabija Legiona. Według mnie jest to najmocniejsza scena w całej serii Mass Effect, najbardziej dramatyczna. Nie obejrzałem do końca jak tam się dalej rozwija sytuacja, bowiem nie byłem po prostu w stanie.

ocenił(a) grę na 10
Oriflamme

Oprócz jednej sytuacji u mnie Tali zawsze zabijała Legiona. Nigdy jakoś specjalnie się nad tym nie rozczulałem bo nie lubiłem Legiona, a Tali to moja ulubiona postać.

użytkownik usunięty
Mower13

Też nie wiem skąd tyle śmierci? Tali, Miranda, Grunt, Zaeed w moim przypadku przeżyli do końca gry. Podobnie jak u koleżanki powyżej zginęli: Mordin, Thane i Legion i to wszystko. Może za mało miałeś punktów Renegata/Paragona w kluczowych momentach gry, albo po prostu dokonałeś niewłaściwych wyborów. Jest jeszcze jedna ewentualność, podobno duży wpływ na to mają wybory z poprzedniej części gry, wypełnienie misji lojalnościowych itd itp.

ocenił(a) grę na 10

Ja miałem na maxa rozwiniętego renegata ,może dlatego. Grunt nie wiem ,czy zgniął - tak przypuszczam. Później w oóle nie było o nim mowy. NIby Wrex napisał ,że jego kompania ucierpiała na tym ,ale nic o Gruncie. Co do reszy ,było tak jak napisałem powyżej^^ Renegeta miałem full do samego końća ,nawet ostatnią decyzję mogłem podjąć będąc jako renegat. W ME2 nikt mi nie zginął:D no poza Samarą na korzyść Morinth ,albo wóź albo przewóż. Samary nie lubiałem. W jedynce wybrałem Ash ,zamiast Kaidana. Zresztą z całej serii najbardziej lubiałem Wrexa - za temperament ,Mordina - charyzme i byskotliwość ,Thane - zabójca z zasadami ,Garrusa - całokształt ,Liare - moja partnerka:D i Mirande - mającą ciekawy punkt widzenia na wszystko co ją otacza. Nie lubiłem Samary ,Jacoba,Tali,Kaidana,Ash,Dr Chawaks,Jamesa i EDI!!!. Reszta spoko

ocenił(a) grę na 8
Mower13

No cóż to może wiele wyjaśniać, ja byłam pełnym paragonem i u mnie Grunt wrócił cały zakrwawiony, ale żywy i z dopisującym humorem.

Wychodzi na to, że nie lubisz połowy postaci, osobiście sympatyzuję ze wszystkimi, jedynie Samara, Jacob i i Ash są mi zwyczajnie obojętni. I muszę przyznać, że choć nigdy nie lubiłam Liary w tej części wygrała moje serce i już postanowiłam, że gdy następnym razem zagram kobietą to z nią będę romansować. Po prostu jest tak świetnie napisana, że muszę to w pełni wykorzystać :)

Wiecie może kto poza nimi może zginąć? Jack, jeśli nie polecisz do Akademii zostanie przemieniona w ducha i można zastrzelić Ash/Kaidana, ach i Samara może popełnić samobójstwo. Zastanawiam się, czy są jakieś inne możliwości. W sumie ze starej ekipy zostali tylko Garrus, Liara, Jacob i Kasumi, Mogą zginąć w trakcie gry? Pamiętam, że przez pięć sekund dałam się nabrać i sądziłam, że Kasumi nie żyje, ale jednak nie. Co z całą resztą?

Tak z ciekawości Mower, ile miałeś EMS na końcu, skoro zginęła Ci dwójka którą zabrałeś ze sobą na ostatnią misję?

ocenił(a) grę na 10
Delianne

Napiszę tak ,po powrocie na Noramdnię po przejśćiu gry ,wszyscy członkowie drużyny żyli. Co jest oczywiste, Jednak dobiegając do promienia żniwiarzy na filmiku dokładnie było pokazane jak Liara i Garrus(w moim przypadku) ,leżą na ziemi. U mnie też Grunt wrócił cały zakrwawiony ,ale to chyba nie oznaczą ,że żyje. Nie było o tym mowy. Mogę się mylić ,ale kiepsko to wyglądało. Ems 4003:P

ocenił(a) grę na 8
Mower13

No tak, ale z tego co pamiętam Wrex wspomina Ci na Normandii, że Grunt się wyliże. A przynajmniej powiedział tak mojemu Shepowi :) No chyba, że misję wykonałeś po Tuchance, wtedy nic Ci nie mógł powiedzieć^^ ALE nawet z ciekawości wczytałam poprzedni save, żeby zerknąć na terminal i w zasobach wojennych mam Grunta, więc na pewno przeżył.
To bardzo dużo, ja miałam trochę ponad 2900 (nie grałam nigdy multipayera, bo zwyczajnie nie lubię i gotowość miałam cały czas na 50%), a nie widziałam, żeby ktokolwiek zginął, a raczej na pewno nie zginęli skoro Javik był na końcu na Normandii... I wybacz moją wścibskość, ale staram doszukać się tu jakiegoś wzoru/logiki, kto u Ciebie w idiotycznym zakończeniu wyszedł z Normandii?

ocenił(a) grę na 10
Delianne

U mnie śluza się otworzyła i na tym tyle. NIe było pokazne kto wyszedł ,ale to chyba kwestia złego zakończenia. Faktycznie wykonałem misję po Tuchance ,więc jest rozwiązanie. Ja zacząłem grać w co-opa ,ale zkończyłem sam:D może spróbuje przejść grę jeszcze raz ,mam drugiego Shepparda nastawionego na prawość z ME2 i zobaczę jak wszystko się ułoży. Tylko tym razem będę musiał grać vanguardem ,a nie moim ulubionym szpiegiem. Fajnie ,że nie tylko ja tak to wszystko odbierałem. Mianowicie śmierć ,całą grę itp...

Mower13

Właśnie to jest najbardziej denerwujące w Mass Effectach, Twórcy premiują wybory idealisty, podczas gdy gra się ścieżką renegata bardzo dużo osób ginie. powinno to być bardziej wyważone, np 60% decyzji idealisty jest lepszych od wyborów renegata i vice versa.

ocenił(a) grę na 8
lord000

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, będąc renegatem jesteś zwykłym dupkiem, jak patrzę do czego prowadzą te opcje, to aż oczy bolą. Jak chcesz uratować komuś życie będąc egoistą? Opcje renegata zwykle prowadzą do strzelenia komuś w plecy, bądź między oczy (lub w przypadku Legiona, w lampkę :P) Dziwisz się temu? Bo ja nie...

Delianne

Dalianne - wybory renegata nie zawsze muszą być zwykłym egoizmem, np sytuacja z dodatku do ME1, zabiłem tego batarianskiego terroryste żeby wyeliminować zagrożenie w galaktyce z jego strony. W ME3 okazało się ze jeśli przeżyje to dodaje nam to punktów w zasobach wojennych.. twórcy gry ukarali mnie za to, że troszczyłem się o pokój w galaktyce...trochę mnie to irytuje.

ocenił(a) grę na 8
lord000

Nie ukarali Cię, podałeś jeden przykład, wybory renegata w poprzednich częściach również Ci podwyższają punkty. Przykład. Załóżmy, że pozwoliłeś Wrexowi zginąć w jedynce, w dwójce zniszczyłeś badania nad genofagium, a w tej części posunąłeś się do sabotażu. Nie dość, że dostajesz w nagrodę pomoc od Mordina to jeszcze poprze Cię armia salarian. Paragon nie ma takiej opcji.

Delianne

Czyli jednak nie jest tak jak napisałem.

ocenił(a) grę na 9
lord000

Możemy poświęcić też krogan i uratować królową Raknii. Nie do końca uważam to za egoizm, ale twórcy owszem :) też ci to zwiększa zasób wojenny.

Była też misja, w której możemy dostać dodatkowe jednostki volusów, jeśli poświęcimy jedną z turiańskich kolonii.
Pewne wybory, szczególnie w trójce, były zaszufladkowane jako złe, ale gdzieś w pośredni sposób był to czasem wybór mniejszego zła. Poza tym idealizm momentami jest nudny. Jak widzę tę czerwoną gwiazdę oznaczająca możliwość wciśnięcia przycisku myszy, to zawsze wiedziałem, że będzie ciekawie. :D

ocenił(a) grę na 9
Mower13

Ja nie miałem Wrexa tylko Wreava i jak Grunt wyłazi zakrwawiony, jest zadowolony i chce jeść :). Potem, gdy mamy jeszcze szansę pożegnać się ze wszystkimi (jak mamy gadać w sali dowództwa z Andersonem), można pogadać z ludźmi z oddziału, a w jednym z pokoi jest jakiś gość (nadzorca komunikacji czy jakoś tak się zwał) i możemy za pomocą hologramu pogadać z resztą (najwięcej starych członków drużyny) i tam można gadać z Gruntem :).

Mordin i Thane ginie zawsze. Nie zależnie od podjętych wyborów. Nie wiem jak z Legionem. Jeżeli nie staniemy za rozejmem gethów z quarinami , to może Legion by się nie poświęcał. W każdym razie wszystkie te 3 sceny były wykonane naprawdę pięknie. A kiedy mordin jeszcze zaczął śpiewać tę swoją piosenkę, to aż bródka się mi trząsła xD

ocenił(a) grę na 8
N4f4l3m

Nie do końca się zgodzę, akurat Mordina można "uratować", za to Legion ginie zawsze. Gdy poprzesz gethy on się poświęca, a Tali popełnia samobójstwo, gdy poprzesz quarian, Tali wbija mu nóż w plecy (dosłownie :)) Gdy doprowadzisz do rozejmu Legion rzecz jasna się poświęca.

ocenił(a) grę na 10
Delianne

Faktycznie wyczytałem pewną sprawę. Aby Mordin przeżył należy zrobić tak. Zabić Wrexa(jedyna z moich nielicznych decyzji idealisty). Zniszczyć dane Maelona. Na końcu ,dokonać sabotażu. W sumie i tak te decyzję na mało wpyną ,ponieważ do końca gry nie będziemy już mieć żadnego kontaktu z Mordinem jak w przypadku Grunta. Fakycznie droga renegata nie jest usłana różami ,ale to nie znaczy ,że jest zła. Niektóre decyzję są o wiele bardziej rozsądne. Niektórzy npc zasługiwali na śmierć ,nie piszę tu o towarzyszach bo zawsze próbowałem oszczędzić. Oczywiście chodzi mi o całą serie nie tylko o część trzecią.

ocenił(a) grę na 9

siema wszystkim ej dzzzyt napisałes że u ciebie miranda nie zginała bo u mnie zgineli Thane,Legion który poswięcił się żeby quarianie i gethy zawarli rozejm,mordin i włanie miranda?
A następne pytanie jak miec wszystkie niebieskie odpowiedzi u człowieka iluzji skoro mam maksymalny poziom i jestem całkowitym idealistą będę wdzięczny jak mi ktos odpisze

dzidek7

Jeśli chodzi ci o to, dlaczego podczas finałowej rozmowy z Człowiekiem Iluzją nie możesz przekonać go do popełnienia samobójstwa, to prawdopodobnie znaczy, że w rozmowach z nim nie wykorzystałeś wszystkich możliwych dialogów przeznaczonych dla idealisty bądź renegata. Jest ich w sumie sześć: jeden na Marsie, jeden na Thessii, jeden w bazie Cerberusa i trzy na Cytadeli. Dopiero jak wykorzystasz wszystkie sześć, to ostatecznie będziesz mógł przekonać Człowieka Iluzję do strzelenia sobie w łeb. Przy czym pierwszą możliwość, tę na Marsie, można łatwo przegapić, bo w pewnym momencie masz trzy opcje, dwie po prawej stronie i jedną po lewej. Trzeba wybrać tę po lewej, „Marnujesz czas!”, bo dopiero ona odblokowuje dialog przeznaczony dla idealisty bądź renegata. Przy czym ta opcja chyba nie pojawia się, jeśli w finale drugiej części zdecydowałeś się ocalić bazę Zbieraczy.

ocenił(a) grę na 9
Mower13

Pytanie nie wiem o co biega ... czy mieliście zapis z 2 bo w mojej grze nie było ani Jack ,Morinth, Zaeed, Thana ;-(

ocenił(a) grę na 9
Gagee

No miałem zapis z 1 i 2 cały czas kreowany, na starcie jest wypisane jakie wybory się podjęło w 1 i 2 i chyba kto zginął. I miałem Mirandę,Thane,Zaeed,Legion, Wrexa nie miałem bo go zabiłem, Jack nie miałem bo zginęła, Morinth nie miałem, ale i tego DLC nie miałem (z Zaeed'em miałem DLC), wszystko się zgadzało.

ocenił(a) grę na 9
tomciog18

Ojej sory pomyliło mi się z Kasumi. Morinth nie miałem bo miałem Samarę, a Kasumi nie miałem bo nie miałem tego DLC i tak.

Gagee

Jak masz zapisy z dwójki, to wszystkich towarzyszy których przeżyli napotkasz w trakcie gry. Wyjątkiem jest Tali i garrus który dołączą do Sheparda, reszte można napotkac przy questach pobocznych i w cytadeli :)

ocenił(a) grę na 8
Gagee

Miałam wszystkich, ale miałam również własny zapis. Z tego co wiem, jeśli się nie importuje save'ów to domyślnie Wrex zginął, Grunt nigdy nie został obudzony, Samara zginęła z ręki Morinth, ale ta druga też się nie pojawia. Legion nie został aktywowany. Jack i Thane zginęli podczas misji samobójczej, a z załogi uratowano tylko dr Chakwas... tak więc nie warto grać bez save'a.... Polecam tę stronkę, http://www.masseffectsaves.com/ jeśli nie masz swojego :)

ocenił(a) grę na 9
Delianne

Dzięki :* ale nie wiem czy będę skorzystam najwyżej zagram jeszcze raz w 2 ;-) albo może całą serie jeszcze raz przejdę ;]

ocenił(a) grę na 9
Gagee

Miał być jakiś komiks, gdzie można było wykreować sobie szybko save i w końcu widać nie zrobili, ale może się jeszcze pojawi :P.

ocenił(a) grę na 9
tomciog18

Przydałoby się ;-P

ocenił(a) grę na 8
Mower13

Tylko Mordin, Thane i Legion muszą zginąć. Morinth również, chyba że uśmierciłeś ją już w dwójce. Wówczas jej matka - Samara - powraca w trójce i przeżywa.

ocenił(a) grę na 9
samyazza

Jak odpisujesz, to przeczytaj co napisane wyżej :). już udowodnione, że Mordin nie musi ginąć.

ocenił(a) grę na 8
tomciog18

w istocie, nie zauważyłem

ocenił(a) grę na 9
samyazza

Gdzieś czytałam, że Thane nie musi wcale umrzeć jeśli Kirrahe żyje, ale nie wiem czy to prawda.

ocenił(a) grę na 9
samyazza

No, Thane też nie musi umierać. Jeśli Kapitan Kirrahe przeżył na Virmirze i Shepard nie rozmawiał z Thanem przed atakiem na Cytadelę, to kapitan Kirrahe broni salariańskiego radnego i on zostaje zabity przez Kai Lenga, a jeśli obaj zginęli przed ME3, to Kai Lengowi udaje się zabicie salariańskiego radnego. Tak więc to ty swoimi wyborami spowodowałeś to na co narzekasz :P.

ocenił(a) grę na 8
tomciog18

Niestety, Thane umiera niezależnie od tego. Nawet jeśli Kirrahe uratował Salarianina, Thane ostatecznie umiera na swoją chorobę i pojawia się na ścianie pamiątkowej na Normandii.

ocenił(a) grę na 9
samyazza

No to już pisałem gdzieś wcześniej, wiadomo, że jest chory i i tak właśnie umrze, ale jak chodzi o tą sytuację, to jeszcze nie musi :P.

ocenił(a) grę na 8
Mower13

Dobra śmierć nie jest zła, mnie raczej bolała nieśmiertelność niektórych postaci (można by przyrównać do seriali). Wobec wszechobecnej śmierci.... ile razy można w ostatniej chwili uciekać przed wybuchem, unikać kul? Wolałbym wolniejsze tempo i bardziej dopracowaną fabułę.
Zapewne trudno było wybrać postaci do trójki, gdy w poprzednich częściach prawie każdy mógł zginąć, jednak przez brak nowych postaci gra wydawała się mocno wybrakowana, bardziej jak dodatek niż osobna produkcja. W tym temacie musiały zadecydować koszta, bo dla graczy u których postaci zgineły, trzeba byłoby stworzyć osobną drużynę, a co za tym idzie teksty i aktorów, łatwiej po prostu pozabijać drużynę, a zostawić kilka postaci a resztę zamienić na fabularnych NPC.

ocenił(a) grę na 8
Mower13

A mnie szczególnie poirytowało to, co zrobili z pewną inną charakterystyczną postacią z "dwójki", Kelly Chambers. Nie dość, że dostaje maleńką rolę w ME3, to jeszcze ponosi śmierć gdzieś na boku, podczas ataku Cerberusa na Cytadelę. Gdybym nie podsłuchał przypadkiem rozmowy jakichś dwóch osób postronnych, w ogóle bym o tym nie wiedział. Poza tym jednym krótkim dialogiem, nikt o niej nawet nie wspomina, nie pojawia się też jej nazwisko na pomniku na Normandii, choć widnieją tam nazwiska załogantów, którzy w ME1 byli statystami. No a poza tym, u mnie zginęli "tylko" Thane, Mordin i Legion. Szczególnie szkoda mi było tego ostatniego, był moją ulubioną postacią z serii razem z Jack. Thane'a początkowo nie bardzo lubiłem, ale z czasem się do niego przekonałem. Mordin natomiast i tak był już stary, a salarianie nie żyją długo. Przynajmniej umarł tak, jak chciał.

ocenił(a) grę na 10
amig186

A propo Kelly, ja jej w ogóle nie spotkałem. Przeżyła mi w ME 2, nie wiem, czy to jakiś błąd, czy moje niedopatrzenie ?

ocenił(a) grę na 9
Blablarzynca

Pewnie nie dopatrzenie, pojawia się rzadko w porcie tymczasowym.

amig186

U mnie tez zginęła, ale przechodząc drugi raz ME3 użyłem opcji dialogowej w której Shepard każe jej zmienić tożsamość. Przez co podczas następnego spotkania z nią, inaczej wygląda (nie ma już rudych włosów) i nazywa się Felicia Hannigan. No i oczywiście nie ginie podczas ataku Cerberusa na Cytadelę.

ocenił(a) grę na 8
romanbram

O, nie wiedziałem nawet, że tak się da. Dzięki za info :)

ocenił(a) grę na 10
amig186

Omg ,u mnie akurat żyła. Spotkałem ją w dokach. Nie pamiętam co mówiła ,ale w każdym bądź razie żyła. Może to kwesia związana z romansem. NIe mam pojęcia:D Poza tym miała nowy kolor włosów. Przeszedłem grę jeszcze raz full paragoem i zginał mi tak jak zostało napisane wcześniej tylko Kirahhe , Legion i Mordin.

Mower13

Podobno trzeba było ją wcześniej na kolacje do kajuty zaprosić. Jeśli się tego nie zrobiło to Kelly się nie pojawia. A by przezyła musimy ją nakłonić by zmieniła nazwisko.

ocenił(a) grę na 9
Mower13

W dodatku Thane też nie musi umierać. Jeśli Kapitan Kirrahe przeżył na Virmirze i Shepard nie rozmawiał z Thanem przed atakiem na Cytadelę, to kapitan Kirrahe broni salariańskiego radnego i on zostaje zabity przez Kai Lenga, a jeśli obaj zginęli przed ME3, to Kai Lengowi udaje się zabicie salariańskiego radnego. Tak więc to ty swoimi wyborami spowodowałeś to na co narzekasz :P. Tak więc widzisz, to na co narzekasz spowodowałeś swoimi wyborami :P. Tylko potraciłeś, a tak naprawdę przez całe ME MUSI umrzeć tylko Kaidan/Ashley i Legion z drużyny i Morinth/Samara, a no i Wrex/ Mordin. Ale to są wybory kogo "wolimy", a tak, że tak czy siak umiera nam ktoś konkretny to tylko Legion, przez wszystkie 3 części.

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

Legion chyba też nie musi umierać. Jeśli pogodzi się Quarian z Gethami.

ocenił(a) grę na 9
Blablarzynca

Legion musi, jak ich pogodzisz, to Legion mówi, że nie może wgrać póki on nie zginie i się poświęca.

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

Tak tylko skąd to wszystko wiedzieć. Widocznie w drodze renegata więcej osób ginie. Do niektórych śmierci napisałem ,że są pewne niedopatrzenia. Jak np. przedostatnia scena końcowa w której dwójka naszych towarzyszy leży na ziemi ,a mimo to żyją. Ja swoimi wyborami z poprzednich części byłem skazany na śmierć tych postacii i nie mogłem nic zrobić w części trzeciej. Tak jak napisałem wyżej spróbuje jescze zagrać full idealistą i zobaczę jak sytuacja się rozwinię:D

ocenił(a) grę na 10
Mower13

Jeszcze tak a propos ,dlaczego zginęła mi Miranda. Hmm ,może inaczej ,co zrobić aby nie zginęła? ,tylko tak z ciekawości. Co do innych postaci wszystko już wiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones