PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608446}
7,7 16 535
ocen
7,7 10 1 16535
Grand Theft Auto III
powrót do forum gry Grand Theft Auto III

Przed chwilą ukończyłem ten tytuł. I w sumie większość mojej oceny jest właśnie za to, że GTA III było tytułem dzięki któremu gra poszła we właściwym kierunku. Widać, że twórcy większość wysiłku włożyli w kreację świata 3D co kilkanaście lat temu z pewnością było wielkim wydarzeniem, ale dzisiaj nie robi to żadnego wrażenia, jest to coś oczywistego.

Co jest nie tak? Po kolei:
Upchnięto za dużo gangów na tak małym obszarze. To musiało być straszne, mieszkać w mieście gdzie nie można wyjść poza swoje kilkanaście uliczek by nie zostać zastrzelonym przez wrogi gang. Dodatkowo większość jest do nas wrogo nastawiona, i błyskawicznie nas rozpoznaje. Jadąc przez tereny Kartelu czułem się bardziej jak w grze o wojnie domowej.

Radio, piosenki są nawet ok, ale jest ich zdecydowanie za mało. Pod koniec gry doskonale wiemy co usłyszymy za chwilę na wszystkich stacjach więc równie dobrze można je wyłączyć.

Ciekawe nazwiska użyczające głosu, ale część brzmi jak nagrywana mikrofonem z supermarketu.

Auta to kartony na kółkach. Wystarczy wywrócić karetkę, na wzniesieniu a będziemy koziołkować aż o coś nie zahaczymy.


Różne głosy różnych ludzi:
Gra jest trudna, nie jak te nowe części. - sam poziom trudności (ilość przeciwników, dostępny arsenał), jest zbliżony we wszystkich częściach trójka jest trudniejsza z powodu mechaniki gry, nie możemy wyskakiwać z aut, chować się za przeszkodami, 2 strzały ze strzelby wysadzają nas razem z wozem, sztywna kamera podczas jazdy, brak podglądu całej mapy itp. itd. Wiadomo, że to wszystko nie miało nawet prawa pojawić się w tej części, ale tylko dlatego część jest trochę trudniejsza niż inne.

Świetna fabuła. - najgorsza w serii 3D. Przede wszystkim nasz bohater to niemowa, nie znamy nawet jego imienia. Nikogo to jednak nie dziwi, widocznie wszyscy go znają od kilkunastu lat. Same misje też nie zachwycają, większość z nich mógłby napisać nastolatek po maratonie filmów gangsterskich. Głupotki i dziury fabularne Mamy kilkaset tysięcy dolarów, ale mieszkamy w garażu za burdelem, syn bossa jest mechanikiem, jego żona ratuje nas i wyznaje miłość po 5 zdaniach w naszym kierunku, ratujemy ją tylko po to by za chwilę zabić(?), bracia Forelli gonią nas w sumie bez powodu, ktoś otwiera nam bramę po wysadzeniu fabryki Triady, nie wiemy gdzie i dlaczego zniknął Love, nie wiemy kogo i po co odbijają Kolumbijczycy z intra, no i bez powodu zdradzamy Yakuzę która wyciągnęła do nas przyjazną dłoń.

Pełno humoru - jakiś humor jest w stacjach radiowych i niektórych firmach. Nie ma śmiesznych postaci, cut scenek, dialogów ani misji, dopiero Vice City jest przełomem.


To chyba tyle, nie chce mi się już dalej narzekać :)

użytkownik usunięty
AgentB

Nie możesz oceniać jej przez pryzmat obecnych standardów i możliwości jakie oferują dzisiejsze gry. 13 lat temu był to szczyt możliwości..

ocenił(a) grę na 5

Patrząc na to jak wygląda GTA 3, a jak wygląda Vice City ośmielę się nie zgodzić ;)

użytkownik usunięty
AgentB

Jeśli porównujesz ją do VC to weź pod uwagę, że mieli aż rok (VC jego ulepszoną wersją III -ten sam silnik) na naprawienie błędów poprzednika typu mikrofon, dodanie nowych funkcji, przemodelowanie postaci, tekstur i dopracowanie tego czego nie udało się już zrobić w III, a do tego doszły nowe pomysły od siebie i od graczy, o których nawet nie pomyśleli tworząc trójkę. Grałem 2 lata temu w nią i również mnie irytowały te elementy, które wymieniłeś ale jednak trzeba mieć trochę wyrozumiałości ..to już dziadek w świecie gier, kiedyś gibki skakał i zabijał szwabów, a teraz siedzi na ławce przed domem i patrzy jak dzieci grają w piłkę;D

mafia z 2002 jest grą przybijająca gta 3 o klasę

użytkownik usunięty
kubala102

według Ciebie*

Według większości , mafia jest grą uznawana za jedna z najlepszych w historii , porównaj sobie kreacje głównego o bohatera tommego angelo z tym dziwadłem z gta 3 , klimat lat 30 coś niesowitego , nawet grafika była o nie bo lepsza od gta 3 . Mafia zestarzałą się z klasa niestety gta 3 nie ma już nic ciekawego do zaoferowania

kubala102

a niby jakiej większości? twojej>? GTA VC jak i Mafia są uznawane za najlepsze gry gangsterskie

Coffemachine

Czy ja pisałem o Gta VC , bardzo lubię i szanuje ta grę chociaż minimalnie wyżej stawiam mafie

ocenił(a) grę na 9
AgentB

Trochę wyjaśnień. Z tego co pamiętam i czytałem to:
-niemową jest naprawdę, a jego imię(Claude Speed) poznajemy chociażby w San Andreas. Krążą pogłoski, że już w GTA 2 to był on, więc stamtąd "mogą go znać od kilkunastu lat" bo tam był istny burdel
-co do misji to masz trochę racji, ale ja i tak czekałem na zemstę na Catalinie
-garaż za burdelem. Skoro jesteś cynglem i obracasz się w środowisku, w którym okryty jesteś złą sławą i zna Cię 3/4 gangsterów, to kupisz willę z basenem, czy zaszyjesz się dopóki nie skonczysz swojej vendetty i uciekniesz z miasta?
-tutaj cytat nt. JOEY'ego z gtawiki "Najwyraźniej, Joey od samego początku nie miał ambicji do starania się o wysoką pozycję w rodzinie, zamiast tego zajął się przestępczością na małą skalę. Założył wtedy swój warsztat samochodowy"
-co do Marii to weż pod uwagę, że ciągle chodziła naćpana i gadała głupoty. Co do strzału na końcu to nie zabił jej, bo przecież w San Andreas pojawia się jako służąca w kasynie Kaliguli, nie mógł mówić to przynajmniej na chwilę ja uciszył :D
-Love po swoich przekrętach mógl lecieć na urlop hehe
-co do bramy u Triad masz rację
-a na temat pana z intra to wiem tyle, że to był ulubiony kucharz Donalda Love'a, na gtawiki możesz poczytać o nim więcej.

To tyle ode mnie. Po prostu chciałem pokazać Ci, że niektóre wątki są wyjaśnione wbrew temu co mówisz. Pozdrawiam :)

ocenił(a) grę na 5
pioter01

No to po kolei:
- To, że Claude jest Claudem dowiadujemy się dopiero w SA, nawet Catalina z którą był 10 lat nie wspomina jego imienia. Więc równie dobrze mogliby go nazwać zupełnie inaczej. To, że jest niemową również zupełnie by mi nie przeszkadzało gdyby ktokolwiek, w jakikolwiek sposób zaznaczył to w fabule. Teoria, że znamy się ze wszystkimi od kilkunastu lat upada już w pierwszej Misji u Luigiego, później El Burro mówi nam wprost, że jesteśmy nowi w tym mieście.
- Garaż, tylko, że nikt nam nie obiecuje żadnej prywatnej zemsty, o tym, że Catalina jest w ogóle w mieście dowiadujemy się gdzieś dopiero w połowie Portland, również nie szukamy jej przez te wszystkie misje, po prostu pracujemy i wpadamy na siebie trochę przypadkiem.
-Joey, aż mi się przypomina film Chłopaki nie płaczą http://www.youtube.com/watch?v=dSaeQkVxFQM
Tylko, że jego postać w GTA 3 została narysowana bardziej poważnie niż komicznie.
-Co do naćpania to mogę się nawet zgodzić, ale ten wątek powinien być poszerzony o kilka misji. San Andreas powstało później, ale akcja toczy się w latach 90tych.
-Stary pan z Dalekiego Wschodu, przyjaciel człowieka posiadającego pół miasta, by go odbić szturmowano konwój i wysadzono most. Powinien być jednym z filarów fabuły, a jest wielką czarną dziurą.
Wiesz za co siedział? Wiesz za co Love go lubił? Wiesz do czego był potrzebny Kartelowi? Nie wiesz i już się nie dowiesz, można sobie tylko gdybać.
W sumie to nawet dobrze, że twórcy nie starają się łatać tych starych wątków tylko tworzą nowe, lepsze.

użytkownik usunięty
AgentB

Jak dla mnie wystawiłeś zbyt krzywdzącą ocenę. Ta gra zasługuje na minimum 7/10. Trzeba brać pod uwagę czasy w których powstała i to jak bardzo posunęła serię do przodu względem GTA 2. Oczywiście zgadzam się z rzeczami, które wymieniłeś, bo na dzień dzisiejszy są one irytujące, ale grając w GTA 3 w dniu premiery nie myślało się o tym. Kiedyś to była full opcja tak jak dziś GTA 5. Za 10 lat ktoś powie to samo o GTA 5, że jest niegrywalne i wgl do dupy, więc jeszcze raz powtarzam gry trzeba oceniać biorąc poprawkę na rok powstania.

ocenił(a) grę na 8
AgentB

Z Donaldem Love to nie jest tak do końca jak jest. Otóż miał być wątek zabójstwa Love'a który zleca nam wycięta postać o imieniu Darkel. Darkel miał ponoć zamieszkiwać opuszczony tunel kolejowy pod Portland (tam gdzie siedzą menele z koktajlami, są pozostałością po tym jegomościu). Najprawdopodobniej ten menel był "ofiarą" magnata i chciał się go pozbyć w dość efekciarski sposób (najprawdopodobniej Claude miał wysadzić go wraz z wieżowcem) ale że twórcy uznali jego wątek za zbyt niepasujący do klimatu (plus wydarzenia z 11.09.2001) to Darkel wypadł z gry. Dlatego wątek Love'a został tak nagle ucięty. Wracając do innych aspektów gry nie zapominaj że 3 czerpie dużo z poprzednich części gdzie fabuła była też nie do końca logiczna i wszyscy gangsterzy tez do nas strzelali. W sumie wówczas fabuła była mało istotna (w momencie premiery gry) bo atutem GTA III była grafika, chcesz fabuły i bohatera z jajem to zagraj w rówieśniczkę trójki, Mafię. Twórcy chyba zwrócili na to uwagę bo w następnym GTA VC postać jest już pełnokrwistym bohaterem z głosem (i to jakim!!), fabuła się ładnie splata a i nie brakuje humoru. Poza tym co do nieukończonych wątków to Rockstar najlepiej wywiązał się w GTA IV gdy wydał dwa epizody zamykające na amen wątki poboczne. Pozdrawiam.

P.S.
Co do Marii i wystrzału w napisach końcowych, najprawdopodobniej Claude strzelił aby przerwać jej słowotok bo po grze nadal słychać ją jak gada w radiu że kocha pewnego niemowę (czy jakoś tak).

ocenił(a) grę na 5
pionas666

Ja to wszystko wiem. Tylko, że jeśli z jakiegoś powodu robi się dziurę w grze to wypada też ją czymś zalepić.
Co do Marii w radio, należy zadać sobie pytanie czy to celowy zabieg czy zwykłe niedopatrzenie. Obstawiałbym jednak to drugie.
Wywiad z twórcami też czytałem i mogę to przyjąć do wiadomości, że twórcy mieli dużo pracy, ale nie mogę tego zaakceptować.

Jakie wątki z GTA IV masz na myśli?

ocenił(a) grę na 8
AgentB

Ot choćby wątek z diamentami i motyw Bulgarina. Obydwa zostają zamknięte w "Balladzie o Geju Tonym".

ocenił(a) grę na 8
AgentB

Tak twórcy na 10 lecie powstania GTA-3 skomentowali dlaczego Claude jest niemy:
"To teraz może wydawać się oczywiste że wszyscy ludzie powinni mówić w grach ale w roku 2001 nie był to priorytet, na pewno nie w grze z otwartym światem. Robiliśmy wtedy dużo projektów i zdecydowaliśmy że NPC powinni rozmawiać a my musieliśmy dojść do tego co zrobić żeby potrafiły rozmawiać. (wykorzystaliśmy cutscenki z motion capture, coś co nigdy wcześniej nie zostało zrobione, przynajmniej nie na taką skalę. Zdecydowaliśmy więc, że bohater nie będzie mówił. Częściowo dlatego, żeby ludzie szybko rozpoznawali go, lecz głównie dlatego że mieliśmy tak wiele innych problemów do rozwiązania i to nie wydawało się poważnym problemem. Zaczęliśmy dyskutować o dodaniu głosu głównemu bohaterowi podczas pracy nad Vice City, ale to było dużo pracy. Podczas gdy struktura GTA3 mogła wydawać się oczywista lub naturalna teraz, a korzystanie z cutscenek stworzonych w silniku gry wyglądają jakby to była łatwizna, to niestety rzeczywistość była inna. W 2001 roku robiliśmy to po raz pierwszy. Musieliśmy się wszystkiego nauczyć. No i w San Andreas, CJ nazywa Claude'a niemową ponieważ nic nie mówił a dla CJ'a było to niepokojące."

ocenił(a) grę na 8
AgentB

Ostatnio odświeżyłem sobie GTA 3 i w sumie muszę się z tobą zgodzić. Musze dodać od siebie jeszcze jedno, niektóre misje są zwyczajnie bezsensowne. Ot na przykład Ray zleca nam zadanie aby zdobyć dowody z uciekającego samochodu a potem je wsadzić do auta i spalić. Gdzie tu logika? Jak zniszczę wóz przewożący dowody to misja kończy się porażką, muszę najpierw "strącić" te dowody z pickupa a potem je zniszczyć. Fu.king logic. Co do dziur fabularnych to o ile te kilka lat temu nawet nie zwracałem na nie uwagi to teraz wiele wątków jest zwyczajnie dla mnie niejasnych. No i największa głupota gry, w nagrodę za 100% ukończenie gry... wszyscy do na strzelają. No ale w sumie GTA 3 bliżej do 1 i 2 niż do następnych odsłon. No i w czasie premiery był to naprawdę skok jakościowy.

ocenił(a) grę na 5
pionas666

Po prostu wspomnienie miesza się z tym co rzeczywiście istnieje.

ocenił(a) grę na 9
AgentB

Ale sentyment chwila gdy u kuzyna zagrałem w ta grę po raz pierwszy uśmiech od ucha do ucha , frajda, klimat ,ta muzyka która sami skomponowali. Setki godzin spędzone na szwędaniu się bez celu, rozwałce ;D Czasy nie wrócą ale Pomyślcie gry z tamtego okresu cieszyły bardziej niż dziś...

ocenił(a) grę na 10
AgentB

Pamiętam jak grając w GTA 1 i 2 i potem w grę Driver marzyło się o tym aby to ktoś kiedyś połączył. I tym właśnie było GTA 3. Później z każdym kolejnym GTA było co raz lepiej. Fakt gra Mafia miała dużo lepszy klimat i GTA:VC mógł jej tylko dorównać, ale GTA zawsze było bardziej dynamiczne.
Jeśli grasz w stare gry to nie oceniaj technologi bo to nie ma sensu. To tak jakbym w dniu premiery GTA 3 narzekał na to że GTA 1 i 2 są jakieś taki płaskie.
Fakt do fabuły można się przyczepić, po niewiele później w VC już było bardzo dobrze. Tyle że twórcy zapewne skupili się na tym aby gra nie miała błędów, kiedyś nie było możliwości wrzucenia do sieci łatki z aktualizacją, gra musiała być idealna. A w VC mając już bazę zajęli się klimatem i fabułą.
Musze przyznać że gra Mafia jednak miała dużo lepszy klimat i fabułę od GTA ale za to GTA było bardziej dynamiczne. Do tego GTA ma jednak nadal najlepszą fizykę pojazdów, w Mafii są starsze wolniejsze co ułatwiło trochę twórcom sprawę.
Dla mnie GTA 3 to było coś niesamowitego, ta swoboda w działaniu, wielkie miasto i fakt ponad połowę czasu w grze spędzało się na rozwałce i nabijaniu gwiazdek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones