Pewnie, mogłoby być więcej możliwości wyboru przy tworzeniu bohatera i jakieś smaczki typu "Możesz werbować sojuszników spośród pięciu grup, ale po zwerbowaniu czterech przechodzisz do finału" ale i tak znakomicie się bawiłem. Całkiem fajna fabuła i sporo oryginalnych postaci. (Stern bezapelacyjnie wymiata, a jeśli chodzi o niebędących towarzyszami, to strasznie polubiłem Duncana. ) Nie jest to Icewind Dale czy Neverwinter Nights, ale to nadal arcyprzyjemne cRPG - zwłaszcza dla miłośników gatunku, jak piszący te słowa :)