PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612872}

Deus Ex: Bunt ludzkości

Deus Ex: Human Revolution
8,1 8 366
ocen
8,1 10 1 8366
Deus Ex: Bunt ludzkości
powrót do forum gry Deus Ex: Bunt ludzkości

7/10

ocenił(a) grę na 7

Bardzo przyjemnie się działa z ukrycia i przemierza powoli setki korytarzy na klęczkach. Ma się to uczucie bycia niewidzialną siłą sprawczą, której boją się przeciwnicy, niewiedzący gdzie jesteś... A nawet nie wiedzący, że tam w ogóle byłeś. Tak, da się przejść grę bez zabijania kogokolwiek (z wyjątkiem bossów).

Ale uprzedzam, nie nabierajcie się na plotki o nieliniowości, wielowątkowej fabule czy też o poziomie trudności. Tego tu nie ma, albo jest w bardzo ograniczonej ilości.

Czytałem, że można wybrać drogę. Można, ale każda jest podobna. Zawsze będzie coś, za czym będzie można się ukryć, ale też zawsze będą tam przeciwnicy. I kamery, i cała reszta też będzie podobna. Nie ma tak, że jedna droga będzie np. szybka ale trudna, a inna będzie łatwa choć będzie wymagać cierpliwości.

Po drogie, wybór jest sztuczny tak bardzo, że aż jestem zdziwiony, że ktoś się na niego nabrał. Można wejść do wentylacji, owszem. Ale nie wszystkich. Tylko tych podświetlonych. I wyjść z nich też można tylko tam, gdzie przewidzieli twórcy. Skrzynia lub otwór w ścianie, do którego można by się podciągnąć? Nie ma podciągania. W zamian można się podniecić, że jak postawisz skrzynkę jedna na drugiej to się tam dostaniesz. Wow, ale wciskanie kitu.

Oczywiście, skrzynki też nie wszystkie podniesiesz. Tylko te, których podniesienie przewidzieli twórcy. Przez okno na klatce schodowej można też wejść, te wybrane przez twórców oczywiście. To samo z drzwiami... Miło, prawda? 95% tego co zobaczycie, jest przybite do powietrza na amen. Pozostałe 5% jest podświetlone, i można je albo podnieść od razu, albo trzeba wykupić perka (by podnosić cięższe rzeczy... poważnie?).

Rozmowy. Wybierasz tylko ton gadki i to zawsze na pierwszy rzut oka widać, który trzeba wybrać by wygrać. A jak ktoś jest totalnie ślepy to zaraz potem zobaczy, że poziom perswazji rośnie (lub spada). I wtedy nie będzie mieć wątpliwości.

Gadanie o poziomie trudności... Jeśli grasz jak trzeba, ukrywając się, hakujesz, ogłuszasz przeciwników i prowadzisz rozmowy tak, by ich nie spieprzyć - wtedy masz bardzo łatwo. Jak grasz na strzelankę to dostajesz migreny od wycia alarmów i zawsze jakiś czołg ci wjedzie w d..., a bez odpowiedniego granata tego czołga nie rozwalisz. Ale jeśli grasz jak trzeba... Wtedy masz dużo expa, dużo gratów które sprzedajesz a za kasę kupujesz kolejne praxis... Gadanie o tym, że trzeba oszczędzać punkty Praxis i rozsądnie nimi dysponować... To tylko gadanie. Po pierwsze, za pierwszym razem nawet nie wiesz, co ci się przyda więc lepiej ich w ogóle nie rozdawać, bo możesz się obudzić jak ja z ręką w nocniku, chcąc przejść etap po cichu a tu się okazuje, że wymaga to skoku z 3 piętra na parter. A w tej grze skok z 3 metrów kończy się śmiercią, tak btw. W jakiś sposób. Dostanie serii z ciężkiego karabinu rani, ale można to zregenerować. A tu 3 metry w dół i kaplica. Dafaq?

Po drugie, nie bardzo wiadomo w co ładować te punkty i ostatecznie bardzo łatwo mieć tak z 10-12 punktów rozwoju na koniec zostawione bez pożytku. Ja miałem 5 na koniec, ale na samym końcu wydałem z 5 na niewrażliwość na prąd i gaz by sobie ułatwić grę (była w końcu ta 2 w nocy, gdy kończyłem grę). To samo z widzeniem przez ściany... Które cholera wie, co mi dało... I z powiększeniem plecaka, ale to takie ograniczenie na siłę ze strony twórców. To samo z tym paskiem energii, które nie wiedzieć czemu ładowało tylko jedną baterię. Mogłem sobie wrzucić i z 4 (co na samym końcu zrobiłem i tak), ale do dyspozycji bez wcinania tych batoników miałem tylko jedną. Dlaczego?

Dobra, teraz krytyka świata - jest sztuczny. Wiarygodny, rozległy i żyjący, ale sztuczny jednocześnie. Jak chodziłem ulicą to słyszałem rozmowy przechodniów kończące się idealnie wtedy, gdy od nich odchodziłem - to było dobre. Ale jedna animacja ruchu dla wszystkich postaci? Tym bardziej rażące w przypadku możliwej śmierci jednej postaci a zaraz po niej wchodzi ktoś nowy zachowujący się dokładnie tak samo?! THAT'S CREEPY!

Oczywiście jest coś sztucznego we wszystkim - wychodzisz z wentylacji i nic. Ktoś woła cię na ratunek, podchodzisz do niego a on... "Schowaj tę broń, proszę". Chowasz, podchodzisz i nagle - "ADAM! JAK DOBRZE ŻE JESTEŚ!". Do klubu mogę wejść tylko za opłatą? F... this s..., wejdę od tyłu. Przy wyjściu frontem ochroniarz nie jest zdziwiony ani trochę.

Plus stos bugów, jak policjant na ulicy krzyczący na mnie z kilometra "Ej, to ostatnie ostrzeżenie". Ja: o co chodzi? Ochroniarz: "Damn, zgubiłem go!" I oczywiście zaczyna we mnie strzelać. Aha, co za geniusz wymyślił, że ogłuszenie i zabicie od tyłu będzie pod tym samym klawiszem? (pewnie ten sam, który wymyślił brak oznaczenia pierwszej walki z bossem - każda następna jest wyraźnie już zaznaczona, znajdujesz wtedy zapas broni i amunicji, jednak przy tej pierwszej... Miałem przy sobie tylko pistolet)

Dobra, zająłem się pisaniem o tych złych rzeczach, ale jednak grało się dobrze. Wszelkie pedalskie zagrania twórców, nakładanie sztucznych ograniczeń, bugi, sztuczność, marna fabuła... To wszystko niknie wobec tego, że grało się znakomicie, a uczucia towarzyszące infiltrowaniu fabryk i hangarów po cichu są znakomite. Więc zagrać warto. Ale nie nabierajcie się na plotki. Po prostu.

Co do fabuły... Ona jest nieliniowa jak cholera. Podkładanie bomby. Nie chciałem tego. Ale nie było wyboru. Miałem się w finale schować do statku i po to podkładałem bombę, ale nie miałem wyboru czy ją podłożyć czy nie (a wolałbym zamiast pójść na łatwiznę z wysadzaniem mieć trudniej by zakraść się na statek) A ten gość co uciekł ze mną? Kto to był? A co mnie to obchodzi... Temat, czyli udoskonalanie człowieka. Finalnie jest albo złe, albo dobre. I dobre musi być dzięki kłamstwu, a złe dzięki powiedzeniu prawdy. Ewentualnie można wysadzić wszystko i nie zawracać sobie tym głowy. Nie ma czegoś pomiędzy, wybrałem w finale powiedzenie prawdy i nasłuchałem się gadania jak to protezy MOGĄ być groźne.

_Garret_Reza_

Z większością uwag się zgadzam, jednak ich znaczenie jest wyolbrzymione. Podobnie można by zaatakować inne rpg. Mechanicznie gra jest lekko "spieprzona", ale do tego do się przyzwyczaić. Natomiast poziom trudności jest ok, nie wyobrażam sobie, aby można było utrudnić tę grę bardziej jak grasz z pełnego ukrycia z takimi bajerami.

Gra nie jest liniowa, ja to określam korytarzowa (podobnie jak otwarty batman), ale niestety tak gry wyglądają gdyż projektowanie lokacji jest czasochłonne, więc albo masz coś, albo coś. Zobacz, że budżet dobrej gry to przynajmniej jakieś 20 mln, co znaczy że trzeba opchnąć setki tysięcy egzemplarzy aby produkcja była opłacalna. Tendencje kosztów są natomiast zwyżkowe.

Każda gra w rzeczywistości polega na robieniu prawie tego samego w najczęściej podobnych lokacjach i z pełną liniowością, bo przecież wszystko jest zaprogramowane przez programistów, a Ty tylko wybierasz daną linię.

Nie ma co się napinać, chciałbym takiego deusa przynajmniej raz na rok i oby było więcej takich siódemek.

ocenił(a) grę na 5
_Garret_Reza_

Jeszcze nie przeczytałem co tam jest napisane strasznie dużo tego.Grałem we wszystkie części i nowa jest zdecydowanie najgorsza niby jest tam jakiś klimat ale bardzo malutki i praktycznie jedyne co było jakoś powiązane i skłoniło mnie do myślenia jest do jednak kolejna część Deus Ex to kiedy bohater wylatywał na akcje śmigłowcem wtedy czułem jak za dawnych lat dosyć dobrze to zrobili.Plusy to jeszcze niezła muzyka grafika średnia ładna dopieszczona niby ale strasznie denerwująca i dla mnie wygląda tak jakby ktoś wyrzygał na stos lśniącej porcelany(mam tu myśli przedewszystkim te okropne podświetlenia ,,pomarańczowe").Starałem się ale gry nie ukończyłem gdyż jest zwyczajnie denna i nudna.Ale komuś może przypaść do gustu zależy czego oczekuje taka osoba.Mimo wszystko grę polecam ale zwracam uwagę jest o wiele lepszych tytułów w tym poprzednie części ,,DeusA"

Machinefilm

"...gry nie ukończyłem gdyż jest zwyczajnie denna i nudna...Mimo wszystko grę polecam... "
i na koniec ocena 6 czyli niezła. Przyznam, ze dennym daję 2. Nawet nie 3.

ocenił(a) grę na 5
finallyh

Od strony technicznej jest doskonała gdyby nie ,,pomarańczowe rzygi na ekranie"

Gdyby jeszcze była ciekawa to dąłbym 9/10....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones